Avon, Roll-On Anti-Perspirant Deodorant For Her (Damski dezodorant perfumowany antyperspiracyjny w kulce (różne rodzaje))

Ten dezodorant zwrócił moją uwagę możliwością wyboru zapachu inspirowanego perfumami Avon. Akurat byłam na etapie zachwytu jednymi perfumami tej marki, więc możliwość dokupienia dezodorantu z tą samą nutą zapachową bardzo przypadła mi do gustu. Poza tym nie miałam specjalnych wymagań.

Podobnie jak inne dezodoranty i antyperspiranty marki, również ten ma opakowanie zabezpieczone w sposób specyficzny, a przez to dość problematyczny. Całość okala bowiem dość mocna folia (i zarazem etykieta), którą należy odbezpieczyć, przekręcając obie części w przeciwne strony.

Niestety o tym fakcie producent informuje nas za pomocą mało widocznych strzałek (w moim egzemplarzu ciemnoszarych na szarobłękitnym tle, więc łatwo tego nie dostrzec). Dla osób niezaznajomionych z tego rodzaju opakowaniami może to być zatem niemiłe zaskoczenie skutkujące przypadkowym zniszczeniem opakowania.

Konsystencja antyperspirantu jest charakterystyczna dla tej marki: mleczna i zdecydowanie bardziej wilgotna niż innych produktów tego rodzaju. Dozowanie bywa problematyczne, ponieważ produkt nie rozprowadza się na skórze równomiernie. Nierzadko zdarza się, że kulka dozuje go zbyt wiele, co zmusza do samodzielnego usuwania nadmiaru np. poprzez delikatne przykładanie chusteczką. Nadmierne dozowanie przekłada się też na osadzanie i zasychanie produktu na opakowaniu, a także wydłuża czas wchłaniania i może spowodować pozostawienie śladów na ubraniach.

Zaletą jest to, że zapach dezodorantu rzeczywiście odpowiada perfumom, którymi był inspirowany. Jeśli więc kupujemy dezodorant z myślą o konkretnych perfumach, powinniśmy być zadowoleni. To swoją drogą duża zaleta, że kupujemy produkt, w przypadku którego nie zaskoczy nas inny zapach. Niestety, w przeciwieństwie do innego antyperspirantu marki, na tym nie dopatrzyłam się jasnej informacji o PAO.

Dezodorant przy standardowej aktywności i braku problemów z nadpotliwością dobrze spełnia swą rolę. W tej kwestii nie mogę mu nic zarzucić. Natomiast nie mam pewności, czy równie dobrze zadowoliłby osoby wymagające maksymalnego zabezpieczenia przed przykrym zapachem na przykład przy bardzo wysokich temperaturach.

Mam też wątpliwości w kwestii niejednoznacznej nazwy tego produktu, która brzmi "dezodorant antyperspiracyjny". W zależności od interpretacji może ona oznaczać albo dezodorant z niektórymi właściwościami antyperspirantu, albo produkt faktycznie łączący obie funkcje w równym stopniu. Bardzo przydatna byłaby więc konkretna informacja, jaki stopień działania antyperspiracyjnego producent miał na myśli. To pozwoliłoby wielu osobom uniknąć rozczarowania.

Antyperspirant w kulce ma zapach piekny lecz dzialanie niestety nie dobre ponieważ nie chroni przed potem a pozostswial zolte ślady pod pachami na białych ubraniach. Ogólnie opakowanie i estetyka na plus. Teraz już niedostępny jest w takim wydaniu. Nie uczulał.

Antyperspirant, choć w tym przypadku ciężko użyć tego określenia, kupiłam do przetestowania do perfum. Byłam ciekawa czy zapach perfum będzie taki sam jak "antyperspirantu", i faktycznie tak jest. Zapach jest taki sam jak perfum... Ale to jego jedyny plus, że ma ładny zapach. Cała reszta to porażka, mega długo zasycha, zapycha się, ciężko go używać, jak już zaschnie to na taka nieprzyjemna skorupę która krusząc się brudzi wszystkie ubrania. Nie chroni nic a nic, szczerze wolałabym nic nie używać niż nakładać ten produkt. Nie polecam, z całego serca nie polecam tego produktu.

Nie używam na co dzień antyperspirantów z Avonu. Lata temu używała ich moja Mama, ja dorzuciłam ten produkt do koszyka za jakieś śmieszne kilka złotych po spełnieniu warunków zamówienia na daną kwotę. Znam i lubię wodę Little Black Dress, także nabywałam nie tak w ciemno, jakby się mogło wydawać.

Mam wrażenie, że na przestrzeni lat design opakowania praktycznie się nie zmienił jeśli chodzi o kształt, obleczenie opakowania plastikową etykietą, która łączy się z zakrętką. Widać, że pod względem designu Avon stoi tu trochę w miejscu. Opakowanie nie są zbyt atrakcyjne. Żeby otworzyć po raz pierwszy dezodorant trzeba się trochę namocować, by przerwać perforację.

Kulka działa dość sprawnie, ale sam produkt potrafi wylać się z opakowania w nadmiarze, co skutkuje tym, że nie mając kontroli nad wydobyciem odpowiedniej ilości produktu aplikujemy go czasem zbyt dużo.
Schnie dość długo, pozostawia białe ślady na ciele i ubraniu.

Zapach ma ładny, od razu można poznać, że to odpowiednik wody Little Black Dress. Ale zapach jest jednak w przypadku antyperspirantu rzeczą drugorzędną. Jeśli chodzi o ochronę szału nie ma. Produkt sprawdza się co prawda w chłodne i spokojne pod względem aktywności dni, wówczas i zapach linii, której jest dedykowany jest przy ruchu wyczuwalny, ale w stresie, zabieganiu, czyli wtedy, gdy najbardziej jest potrzebny nie daje rady w stopniu, jakiego oczekuję od antyperspirantu.
Używam go wymiennie z innymi antyperspirantami. Nie jest to raczej produkt, do którego powrócę.

Działa- zapobiega nieprzyjemnemu zapachowi i ogranicza wydzielanie potu ale nie trafia do mnie ten konkretny zapach. Wydaje mi się także, że dosyć szybko się kończy.

Lata temu stosowałam kulki z Avon o różnych wariantach zapachowych, identyczne jak perfumy w katalogu. Opakowanie wykonane z plastiku z nakrętką, dozowanie poprzez kulkę, która czasem się zacina, niestety płyn potrafi wyciekać z opakowania. Konsystencja typowo żelowo-kremowa , długo schnie, nieco się lepi. O ochronie przeciwko poceniu się lub maskowaniu zapachu możemy zapomnieć. Produkt odpowiedni dla osób, które nie mają kłopotów z poceniem się nawet w minimalnym stopniu. U mnie sprawdzają się w dni wolne i mało aktywne. W upały stosuje kulkę Vichy. Pojemność standardowa 50 ml, wydajność jest średnia, warto kupić w promocji. Obecnie znam lepsze i nawet tańsze wersje, więcej nie kupię.

Ostatnio mojej skórze pod pachami przejadły się najwyraźniej dezodorant w sprayu mimo że od lat jestem ich zwolenniczka.

Jakiś czas temu w zestawie z perfumem i balsamem dostałam też właśnie kulkę marki Avon z serii Far Away Glamour.

Opakowanie standardowe jak to dla kulek. Trochę budżetowa wydaje się etykieta bo z dość nachalnego plastiku. Uważam że lepsze byłoby nadrukowanie napisów na opakowaniu tak jak na balsamie. Dużo lepiej to wygląda.

Konsystencja jest dziwna, przypomina jakby nieco rozwidniony klej w sztyfcie. Taka maź z którą nie spotkałam się w innych tego typu produktach. Po posmarowaniu też zostają ślady jak po mazi ale po chwili wchłaniają się i nie zostawiają plam, także na ubraniach.

Ogólnie spodziewałam się bardziej efektu zapachowego niż blokera potu ale mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że kula sobie radzi. Trzyma nieprzyjemne zapachy na wodzy przez cały dzień.

Minusem jest to, że jeśli odstawimy produkt nandluzej to zbiera się w korku lub na kulce, zasycha a potem bardzo się kruszy. Zalecam więc otwieranie go nad umywalką lub WC :) jak wykruszy się nadmiar potem możemy nadal używać.

Chętnie kupię go jeszcze kiedyś jako odskocznia od moich ulubionych antyperspirantów w sprayu.

zapach przepiękny

Mała pojemność a tyle radości z zapachu, jakości i wydajności.
Super produkt, nie wycieka z opakowania, szata graficzna nawet ładna, przyciąga oko. Zapach perfumowany dobrze uzupełnia się z flakonem tej samej serii. Przyjemnie pachnie, chroni skórę przed utratą wilgoci, chroni przed nieprzyjemnym zapachem, pobudza zmysły, nie brudzi ubrań, skóra pod pachami ma nawilżoną skórę a ja mam pełną kontrolę i poczucie ochrony na cały dzień.

Zanim zaczęłam pisać tą recenzję, to najpierw przeczytałam kilka/ kilkanaście opinii innych osób na temat tego produktu. I muszę przyznać, że jestem naprawdę zaskoczona mnogością negatywnych opinii, bo dla mnie to ulubiony dezodorant, do którego wracam od lat i bardzo sobie chwalę.

Opakowanie jest klasyczne, plastikowe, z nakrętką. Dla mnie ta nakrętka jest dużym plusem, bo jest płaska na górze i kiedy kosmetyk już się kończy, to mogę opakowanie swobodnie postawić "do góry nogami". Dzięki temu pozostałości spływają z dna i ścianek na kulkę dozującą i mogę wykorzystać kosmetyk do końca, co niestety jest problemowe w wielu innych produktach.

Kosmetyk jest dostępny w wielu wariantach zapachowych, każdy znajdzie coś dla siebie. Zauważyłam, że intensywność zapachu jest różna. Niektóre pachną intensywniej i mogę wyczuć je przez wiele godzin, inne są znacznie słabsze. Nie wiem, od czego to zależy. W każdym razie, używając tego dezodorantu od wielu lat mam już swoje ulubione zapachy i te, po które więcej nie sięgnę. Dezodorant jak najbardziej może służyć jako uzupełnienie używanej aktualnie linii zapachowej perfum, ale jednocześnie nie jest na tyle intensywny, żeby "gryzł się" z innym używanym zapachem perfum.

Po zastosowaniu dezodorantu trzeba chwilę odczekać, żeby się wchłonął i tym samym nie pobrudził ubrań. W zasadzie jest to typowe dla produktów z kulką i nie zauważyłam żeby jakoś szczególnie się różnił czasem wysychania od innych dezodorantów. Na szczęście, w przypadku ubrudzenia ubrania, spranie śladów nie sprawia problemu.

Jedyny mały minusik jaki można znaleźć w tym kosmetyku, to fakt, że czasami się kruszy na skórze. Nie mam pojęcia od czego to zależy, bo nie jest to zjawisko codzienne, a bardzo sporadyczne, np. podczas stosowania jednego opakowania zauważyłam tą sytuację zaledwie kilka razy, cztery, może pięć. Dziwne, ale rzeczywiście się zdarza.

Teraz kilka słów na temat działania. Mam wrażenie, że wiele recenzentek nie zwróciło uwagi na nazwę produktu bądź się nad nią nie zastanowiło, choć sama nazwa jednoznacznie definiuje najważniejsze działanie kosmetyku. Jest to perfumowany dezodorant antyperspiracyjny, a nie antyperspirant! To jest różnica! Zadaniem dezodorantu jest niwelowanie skutków wydzielania potu, a antyperspirant blokuje/hamuje jego wydzielanie. Zatem zadaniem recenzowanego produktu jest neutralizacja nieprzyjemnych zapachów i owszem, dodatkowo ma on delikatnie działanie antyperspiracyjne, ale nie to jest jego głównym zadaniem. Dlatego nie sprawdzi się u osób, które pocą się pod pachami dość intensywnie, bo rzeczywiście tego pocenia nie zahamuje. Natomiast u osób, które nie cierpią na nadmierną potliwość pod pachami, kosmetyk powinien się sprawdzić i uprzyjemnić używanie swoim pięknym zapachem. Skutecznie neutralizuje nieprzyjemny zapach potu przez cały dzień, także latem.

Osobiście, czasami kupuję dla odmiany inne dezodoranty na tzw. próbę, ale zawsze wracam do tego dezodorantu, bo nie spotkałam jeszcze żadnego innego, z którego byłabym tak zadowolona jak z dezodorantu Avon. Ja oznaczam ten produkt jako mój HIT.

Dostałam ją w prezencie, choć zdecydowanie wolę spraye.
Trochę zdziwiło mnie to, że jest polecana jako uzupełnienie perfum. Osobiście nie traktuję żadnych dezodorantów i antyperspirantów w takiej kategorii.

Używałam kulki zimą, więc miała nieco ułatwione zadanie.
Nie pocę się jakoś szczególnie, ani bardzo brzydko nie pachnę - do życia wystarczają mi dezodoranty, zresztą antyperspiranty i tak jakoś nie współpracują z moją skórą - zazwyczaj nie chronią mnie przed wilgocią.
Z tą kulką było podobnie. Mimo, że jej testowanie przypadło na bardzo mało aktywny czas, to i tak czasem czułam wilgoć pod pachami. Nie chroniła też przed zapachem potu cały dzień. Pod wieczór czułam po prostu mieszankę siebie i Celebre. Średni efekt.

Oprócz tego kulka była po prostu jak zwykła, drogeryjna kulka. Technicznie bezproblemowa, nie wylewało się zbyt dużo płynu, nic się nie zacinało. Po aplikacji na skórę swoje trzeba było odczekać, jak to zwykle bywa, dosuszanie się suszarką wiele nie pomogło.
Nic mnie nie podrażniło ani nie uczuliło.
Zapach - jak Celebre. Kwiatowy, słodki, trochę intensywny.
Bywało, że płyn zostawiał ślady (raczej tłuste niż białe, na szczęście łatwo się spierały) na ciemnych ubraniach, choć nie wszystkich. Nie wiem jak z jasnymi, bo moja zimowa garderoba składa się głównie z ciemnych kolorów.

Podsumowując, szału nie ma. Brakuje mi działania antyperspiracyjnego - gdyby to był tylko dezodorant, ale bez takich właściwości, to może nie czepiałabym się.
Zużyć zużyłam, jednak sama kolejny raz nie chciałabym go mieć, ani żadnego innego z tej perfumowej serii.
Daję 2,5 gwiazdki, zupełnie pośrodku.

Posiadałam zapach pur planca, pomimo że w perfumie nie lubie tego zapachu to w dezodorancie był spoko. Lecz dezodorant nie ma żadnego działania oprócz zapachu. Konsystencja taka jakby lepka ale mi nie przeszkadzało pod pachą, nie brudziło ubrań a jeśli się dotkneło na świeżo spokojnie się spiera.

Byłam posiadaczką wersji Incandessence - z racji tego, ze miałam perfumy z tej serii. Niestety, okazało się, że o ile zapach jest ładny o tyle dzialania brak. W sumie nie wiem na co liczyłam, powinnam byc juz na tyle kumata aby nie wierzyc w to, ze produkt tego typu bedzie miał dzialanie antyperspirantu

#OPAKOWANIE
Klasyczna plastikowa "kulka", choc dla mnie jakos te wglebienie na opakowaniu nie bylo poreczne. Nie wiem, moze mam nie takie rece :D ale mi byłoniewygodnie stosowac te kulke

#KONSYSTENCJA i ZAPACH
Konsystencja dosc gestego plynu, długo schnaca. Po wyschnieciu osypuje sie sie z ciała (dziwne!). Zapach ładny, ale uzytkowanie - mega niewygodne. Nikt nie chce, zeby antypersprant zostawial slady na ciele i ubraniu.

#DZIALANIE

PLUSY:
+ ładny zapach, odpowiadajacy zapachowi perfum

MINUSY:
- brak dzalania antyperspirantu :
- nie hamuje wydzielania potu
- nie kamufluje brzydkich zapachow
-długo schnie
- osypuje sie z ciala zostawiajac slady
- cena jak za taka kiepska jakosc

No nie polecam, takie wynalazki na pewno nie sa dla mnie, ja potrzebuje ochrony i wymagam braku sladow oraz szybkiego wysychania. Tu nie ma zadnej z tych rzeczy. Nawet zpaach po polaczeniu z potem wcale nie jest ładny. Duze NIE