wybacz ze nie na pw ale wyswietla mi ze masz zapelniona skrzynke
Hej
mamy problem kolezanka miala jakos przedwczoraj zrobiony helix w studiu wszystko ladnie pieknie, sterylnie( jednorazowe rekawiczki pakowane w pakietach, narzedzia i kolczyk z autoklawu) wsadzony dluzszy labret tytanowy, ale wczoraj dostala doslownie krwotoku z dziurki i tu moje pytanie, czy da sie to jakos tamowac? bo po przemyciu tego wszytskiego sola fizjologiczna, odmoczeniem ogromnego skrzepu wokol kolczyka uzylysmy tez plynu na swieze przeklucia z angielskiego wildcata, ucho dalej niestety krwawi czy to wina jakiejs przerwanej zylki? i co z tym robic przemywac i czekac az sie zagoi czy trzeba wyjac kolczyk i robic obok?
bylabym wdzieczna za jakiekolwiek wskazowki, bo fajnie to nie wyglada
p.s. to nie jej pierwszy kolczyk problemow z krzepliwoscia tez brak i nie byla to wina wypitego alkoholu, bo stalo sie to zanim cokolwiek wypila
pozdrawiam serdecznie