[Izane]

Koleżanka wiele razy rekomendowała mi salon BENEFIS, a ściślej mówiąc jego właściciela i fryzjera oczywiście zarazem - Mirka. Trochę zwlekałam, by tam pójść, bo miałam jedynie włosy i grzywkę do podcięcia, a ceny nie są tam najniższe; stwierdziłam jednak, że wolę zapłacić więcej niż potem płakać. No i płakałam...ze szczęścia, bo wyszłam z salonu zadowolona, jak nigdy dotąd. Zanim Mirek przystąpił do mycia włosów, poprosił bym usiadła i opowiedziała mu o swoich włosach: jakie fryzury przeważnie nosiłam, jakimi farbami koloryzuję włosy, jakich kosmetyków używam, jak często je myję i modeluję, czy czegoś nie lubię w ścinaniu włosów (a faktycznie nie lubię strzępienia), itp. Kiedy ja tak opowiadałam, Mirek cały czas dotykał moich włosów, podnosił je, przekładał z jednej strony na drugą. Potem było mycie i rozczesywanie - o Boże!!! jeszcze żaden fryzjer nie był tak delikatny. Nie było mowy o żadnym kołtunieniu, szarpaniu czy wyrywaniu włosów. Zapytał jaką chciałabym mieć fryzurę i generalnie zgodził się, iż taka powinna mi pasować, zaproponował jedynie zmianę w kształcie grzywki. Zgodziłam się, i nie żałuję, bo efekt końcowy okazał się naprawdę idealnie dobrany do mojej buzi. Modelowanie też przebiegło gładko, nie było żadnego szarpania szczotkami czy przypalania suszarką.
Rezultat? Spędziłam na fotelu fryzjerskim 1,5 godziny, ale wyszłam w pełni zadowolona z tego co miałam na głowie. Mirek okazał się być profesjonalnym fryzjerem w pełni tego słowa znaczeniu. I nawet nie zabolało mnie, gdy przyszło do płacenia...65 złotych.
Znalazłam swojego fryzjera !!!

Dodam, że salon pracuje na produktach L'oreal.