Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kobieta za kierownicą
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2008-12-09, 13:00   #33
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Jakie jesteśmy za kierownicą?

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
musze się uspokoić.


przed chwilą byłam po chleb na pobliskim targowisku.
mieszkam po drugiej stronie,więc wyskoczyłam w dresiku.wracając patrze,a babka zatrzymała się przed wyjazdem z drogi osiedlowej (konczącej dojazd do kilkunastu bloków) na drogę ruchliwą iiiiiii????????
szmatką wyciera kołpaki .
zatrzymałam się myśląć,że szkoda,że nie mam telefonu,bo nikt mi nie uwierzy.
po chwili facet podjechał drugim autem za nią iiiiii? ona dalej wyciera kołpaki.
w koncu ją wyminął.
dodam,że centymetr przed wyjazdem jest parking
Tak mi przypomniałaś zdarzenie z przed lat. Chodziłam wtedy do liceum. Pusta droga w środku miasta, jedzie tylko jeden samochód - maluch. Szerokim chodnikiem idzie starsza pani z zakupami. Nagle maluch skręca prosto na chodnik i łup w starszą panią... Zamarłam, przez chwilę mnie wmurowało. Z malucha wyskakuje kobieta w średnim wieku z krzykiem "o mój boże, o rany moje serce, chciałam tylko zaparkować, ludzie ratujcie mnie!"... Dopiero po mojej interwencji zainteresowała się potrąconą staruszką... Była tak przejęta swoim manewrem i tak rozczulona nad sobą, że chyba nie zauważyła człowieka pod kołami... W pewnej chwili myślałam, że jej przyłożę... I jeszcze te jej porady do starszej pani "jak pani nic nie jest to lepiej niech pani idzie do domu się położyć", ta staruszka dosłownie w ciągu minuty zamieniła się w jeden wielki siniak... Dodam, że nie wiem jakim cudem ta kobieta chciała tam zaparkować, bo nie ma tam żadnego parkingu za to jak byk stoi znak zakaz zatrzymywania się i postoju, ten znak jest tam odkąd pamiętam...

A tutaj gdzie teraz pracuję jakiś debil (debilka?) namiętnie parkował swojego matiza na zakręcie drogi, w odstępie 50-70 cm od chodnika zasłaniając tym samym widoczność przy skręcie jak i utrudniając przejazd. W końcu raz mój mąż, a raz jakiś facet z bloku zadzwonili po policję i nie widzę już tego matiza na zakręcie od tamtej pory.

Jeszcze co do parkowania - kiedyś pod moim blokiem jakiś sąsiad zaparkował tak, że udało mu się dokładnie trafić środkiem auta w linie oddzielającą miejsca postojowe i zająć 2 na raz. Był to facet, nawet zrobiłam zdjęcie bo pomyślałam, że nikt mi nie uwierzy.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując