[mourie]

Ja tak jak wspominałam w wątku o piciu pokrzywy - nie mogę sobie pozwolić na wyeliminowanie suszarki, jako, że pracuję w biurze, gdzie wyglądać trzeba schludnie.
Mam cienkie, wywijające się same od siebie na wszystkie strony i w dodatku długie włosy, kiedy ich nie wysuszę - wyglądam jak czarownica. W kitkę nie zawszę mogę je związać, poza tym kitki też zdrowe nie są, kiedy włosy się zapuszcza. Muszę myć włosy co 2gi dzień, więc w weekend nie suszę, ale w tygodniu po prostu muszę
Co miesiąc końcówki mam tragiczne, żadne odżywki nie pomagają...
Ale właśnie pomyślałam o wałkach - muszę po prostu częściej je zakładać, z tym, że na noc się nie sprawdzi, rano nie zdążą włosy wyschnąć, tym bardziej na wałkach, a pójść z lokami spać, to w moim przypadku pobudka z szopą na głowie.

Tak więc pomysłu nie mam
Może w święta moje włosy trochę odżyją...