Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Przytulicie?
Wątek: Przytulicie?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2005-12-08, 00:43   #35
noemi_kh
Rozeznanie
 
Avatar noemi_kh
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 519
Dot.: Przytulicie?

Cytat:
Napisane przez żaba :)
A może sytuacja wygląda tak, ze on uważa, że skoro się pobraliście to sobie ciebie "zaklepał", jesteś jego i nie musi się o ciebie starać? .
Coś w tym jest... On naprawdę jest pewien, że jestem na niego skazana. Z drugiej strony chyba sam nie radzi sobie z okazywaniem emocji, może żona, dom, praca to dla niego za dużo? Minęło trochę czasu od naszej awantury. Już parokrotnie prosił, żebym wróciła do sypialni, do niego (śpię w innym pokoju), ale nie mogę tego zrobić...
Jest mi go żal, bo znów zrobił sie czuły i delikatny, ale wiem, że będzie taki tylko do momentu jak wrócę. No, może jeszcze 1-2 dni po tym, a później znowu o mnie zapomni (już to przerabialiśmy).
Nie wrócę jednak, o nie . Jedynym bodźcem, który mógłby spowodować zmianę zdania jest szczera rozmowa z jego strony i propozycja poprawy naszej sytuacji poparta obietnicą konkretnych zmian, a nie jak dotychczas gadanie w stylu "kocham Cię będę się starał wszystko naprawić". W takich wypadkach wszystko znaczy nic.

Cytat:
Napisane przez żaba :)
Musisz odnaleść w sobie chęć do życia, znaleść jakiś cel, pasję.
Święte słowa. Po prostu już nie mogę na niego czekać w domu, ale żyć. Jeśli mi sie to samej nie uda (a raczej się nie uda), poszukam wsparcia psychologa.

W ogóle to czuje się słaba i bezradna...
...ale wdzięczna, że znalazłam tu tyle życzliwych osóbek
noemi_kh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując