[bambi1311]

Witam wieczorowa pora
dzisiaj wybralismy sie na poswiateczne wyprzedaze ...i kupilam tylko jeden sweterek, a nastawilam sie na mega zakupyno i cala wyprawa do Wroclawia, hehe po jeden sweterek, nie moglam sie nawet zbytnio skupic na buszowaniu w stertach ciuszkow, bo strasznie bolal mnie brzuch moze jutro jeszcze cos upoluje
odywianie nie bylo wzorowe, bo na szybko wciagnieta kanapka w Subwayu(niby z pieczywa ciemnego i z kurczakiem..ale zawsze to kanapka knajpowa), teraz wsuwam mandarynki i dziubnelam kilka cukierkow z choinki
ogolnie jestem w punkcie wyjscia, bo na szczescie waga nie podskoczyla mi do gory, i dalej pokazuje 68,5 kg,czyli Swieta nie okazaly sie tragizne w skutkach