[nefretari]

Napisane przez xxxwitchyouxxx

Mój sylwester też stoi pod wielkim znakiem zapytania...

Mój TŻ nie lubi sylwestra...cały czas powtarza,że najchętniej przespałby ten dzień:/
Ja uwielbiam zabawy,dyskoteki,bale...k ocham tańczyć-on nie. W listopadzie wiele razy go namawiałam,żebyśmy zapisali się na sylwestra(zespół muzyczny+tańce+jedzenie) Zawsze powtarzał,że jeszcze dużo czasu...Za 3 dni sylwester,a my nie wiemy co będziemy robić Na bal na pewno nie pójdziemy(bo wszystkie miejsca w naszej okolicy są zarezerwowane) TŻ coś wspominał o dyskotece(ale po co mam tam iść skoro z góry zaznaczył,że nie będzie tańczył)

Co robić????

no to ja bym sie rzeczywiście wkurzyła, w końcu chciałaś sylwestra zaplanowac dużo wcześniej a to on odlwkł to w czasie, teraz raczej juz nie znajdziesz wolnych miejsc na imprezach, na które trzeba było się zapisywać
troszkę głupio masz, ąz Twój TZ nie lubi tańczyc mój czy idziemy na dyskoteke czy na zabawę przy orkiestrze zazwyczaj szaleje na parkiecie jak głupi, nawet ja z czasem opadam z sił. W sumie teraz to mozecie zaplanowac coś razem w domu, to prawda, ze spędzony sylwester w domu nie musi być do bani.

Wiem, ze niektórzy chcą przespać sylwestra dlatego, że nie chcą zostawać przymuszani do takiej zabawy, jakby nie było w roku innych dni, kiedy można gdzieś wyjsc i się wyszaleć. Ja też tak czasami mówię, ale jednak atmosfera przed tym dniem się udziela. Wszyscy gdzieś pędza, mają jeszcze tyle do zrobienia, a to kolejka u manikiurzystki, a to kosmetyczka, fryzjer i w sumie teraz jestem troszke zawiedziona, ze nie idziemy nigdzie, no ale siła wyższa. Chętnie bym się gdześ wyszalała, bo dawno nigdzie nie byliśmy, ale już myślę na wyrost o inprezie w walentynki, na którą sie wybieramy, wiec jest mi raźniej