2009-01-12, 21:09
|
#29
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 637
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
10.05.08 (tydzien przed terminem) obudzilam sie o 4 rano, bo dziwnie bolal mnie brzuch. poszlam do lazienki i zobaczylam galaretke w majtkach pomyslalam-czop odszedl trzeba sie wybierac nie budzilam meza, wzielam prysznic i zaczely plynac mi wody... hehe lalo sie strasznie jak maz dowiozl mnie na izbe przyjec, to mialam juz cale spodnie mokre i czulam jak plynie mi po nogach na szczescie bylam jedyna i szybko mnie przyjeli. niestety na sali porodowej musialam czekac na zmiane dyzuru i polozna, kt. schodzila do domu zle zamocowala mi wenflon krew sie lala na podloge ale jeszcze sie nie denerwowalam druga zmiana wsio naprawila. wody odeszly, ale akcji nie bylo, wiec 11.30 dostalam oxytocynke poczekalam do 4cm (godzina 14) i poprosilam o znieczulenie (nie bolalo za bardzo, ale od poczatku bylam na to nastawiona) po tym przestalam juz okolwiek czuc, wiec zmartwilam sie, ze pewnie skurcze oslably o 15 okazalo sie, ze rozwarcie jest pelne i zaczela sie akcja 3 skurcze parte i cora wyskoczyla byla godzina 15.50 córka miala 58cm i wazyla 3270g
powiem tak: bylo lekko i tyle-mialam szczescie. atmosfera mila-maz byl przy mnie, nie stresowal sie (ani mnie), byly wesole panie praktykantki, lekarz i polozna rowniez byli ze mna prawie caly czas i sypali dowcipem.
wszystkim Wam zycze takiego leciutkiego porodu!
|
|
|