2009-01-21, 20:25
|
#4501
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: domek z czerwonym dachem
Wiadomości: 5 176
|
Dot.: Próbować do skutku Cześć VII "w drodze po szczęscie"
Cytat:
Napisane przez araczki
dziewczyny a ja szooook . dzisiaj zjawila sie @ (wcale mnie nie zaskoczyla) wiec od jutra przez 5 dni mam brac Femar (rano i wieczorem). Wyskoczylam sobie do apteki i wlasnie w niej zostawilam 166.08 euro . Teraz dodam sobie do tego monitoring i IUI i doopa
|
wow no to troszke kasy.... ale mam nadzieję, że się opłaci
Dziewuszki!
jestem po wizycie u położnej. powiedziałam jej co zrobiłam przez ten czas od ostatniej u niej wizyty ( test na chlamydie, cytologia, wykresy temperatur, czytanie o poronieniu ciąży ) pokazałam jej moje wykresy, leki które biorę i na co biorę, opowiedziałam o moich przemyśleniach i wiecie co.............? Ona na to mówi: " ale ty mnie wcale nie potrzebujesz, odwaliłaś całą robotę. I admire you!" ....
zadałam kilka pytań ale wiele się nie dowiedziałam, tyle że przysługuje mi w czasie ciąży dwa USG ( jedno 11 tydzień, drugie w 20 - ale tylko jeśli wyrażę na nie zgodę) pogadałyśmy o moich rozterkach, dostałam adres do chińskiego lekarza płodności , który jest uznany przez nasze ubezpieczenie....
jak zobaczyła moje wykresy była pełna podziwu, zaniosłam jej nawet zdjecie z usg z moją macicą, haha, zapytała mnie o toxoplazmozę i chciała powiedzieć czego mam się wystrzegać, ale zanim otworzyła usta już jej wszystko powiedziałam...
żadnych badań nie było tylko ponad godzinna rozmowa z której jedyne co mam to ten adres do chińskiego lekarza i potweirdzenie, że wiem wszystko
Holandia.....ehhh....
|
|
|