2009-01-31, 21:16
|
#2316
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 579
|
Dot.: Peeling migdałowy i inne peelingi kwasowe - wymiana doświadczeń. ZBIORCZY
Cytat:
Napisane przez AniaM69
Coffee and cigarettes (mój ulubiony zestaw )
zależy jaki posiadłaś stopień wtajemniczenia Ja poprzestałam na proporcji 30/30 ale początkującym nie polecam, bo oba stężenia solo to sieczkarnie, a razem mega sieczkarnie, więc rozsądek i mierzenie sił na zamiary wskazane.
Przygotowanie? Klasycznie rozpuszczam oba kwasy osobno, salicyl w glikolu propylenowym lub butylenowym albo spirycie (spiryt bardziej szarpie więc uwaga) a migdala w mieszance wody z niewielkim (10%) dodatkiem spirytu. Łączę oba płyny i szybko nakładam pędzelkiem seforowym do podkladu (boski jest).
Przypominam, że ja na łydki oporne sobie to nakładam, na gębę sam salicyl na pegu, który - jak piszę wszem i wobec - czyści skórę przepięknie, znika rozszerzone pory nie powodując przy tym męczącego łuszczenia i podrażnień.
Za złuszczacz i zmarszczko-prasowacz służy mi wiernie Atrederm, którego kocham nad życie, z rzadka tylko nienawidząc
|
Mój stopień wtajemniczenia to 15% migdałka Oprócz tego Diacneal, Effaclar K, AcneDerm. Sam migdał nie daje takie efektu jakbym chciała. Buzia co prawda jest już lepsza, ale nie wiem w jakiej części to zasługa peelingu.
Ja mam w planach Atrederm w przyszłym sezonie, w tym roku moja twarz i tak dużo przeszła.
Dzisiaj, więc zgodnie z twoimi wskazówkami rozpuszczę do 7% salicylowego w spirytusie[jak rączka nie zadrży i sie nie chlupnie ] + migdał do 7% w wodzie destylowanej [tu spirytus sobie odpuszczę].
Dziękuję za odpowiedź błyskawiczną.
Btw. - czy ten pędzelek jest dla Ciebie jednorazowy?
|
|
|