[mania18]

Pracowałam na poczcie i to właśnie na rozdzielni, na odbiorze i wysyłce paczek.
I ja nie wiem jak to jest ze tyle ludzi skarży się na ginące paczki albo coś podobnego.
Ja broń Boże nikogo nie usprawiedliwiam, ale wiem jak to wszystko tam działa. Oczywiście nie jest idealnie, są duże opóźnienia, szczególnie w okresach przedświątecznych. I z tym się zgodzę, ale z tym że paczki giną na rozdzielniach...u nas jak pod koniec dnia sumariusze się nie zgadzały to ludzie musieli zostawać po godzinach i szukać znikających paczek. I wszystko zazwyczaj się znajdywało. Mieliśmy naprawdę wymagające szefostwo. I jak któraś paczka zginęła to my ponosiliśmy koszty. A jak paczka do Was długo nie dochodzi to trzeba zadzwonić i się domagać od nich sprawdzenia wszystkiego dokładnie, od tego też tam są ludzie, siedzą cały dzień na telefonach, odbierają telefony albo samemu jechać po taka paczkę, wtedy dostaniecie ją błyskawicznie