Dot.: co mam zrobić?jestem w rozterce
Też tak myslę...teraz mi piszę cały czas że mnie kocha i ślub będzie-poniosło go poprostu..tak twierdzi-na co ja mu odpisałam to że się złości jak dziecko nie daje mu prawa bawić się grać na mych uczuciach...ma przyjść po mnie do pracy i wtedy pogadamy-nie chcę u niego bo pewnie się rozkleję.Powiem mu że albo mnie akceptuje taką jaka jestem-tzn.że mam swoje zdanie i mam prawo je wyrażać.I że nie znosze że jak się zwsze pokłócimy to on milcząco się odwraca i wychodz...ja wolę sprawy załatwiać twarzą w twarz i myślę że to jest fair.Dzięki dziwczyny za wsparcie zaraz spadam.
__________________
Przyjaciele są jak ciche Anioły... które podnoszą nas,
gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać...
|