Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-03-05, 18:46   #608
Dosiak
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 543
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.

Cytat:
Napisane przez WhiteCherry Pokaż wiadomość
Masz rację, czytając ten wątek naprawdę miałam wrażenie, że największą zbrodnią w szkole jest makijaż i krótka spódniczka, a wszelkie inne problemy albo wynikają właśnie z tego, albo 'same się załatwią' . No cóż.
Miałam okazję chodzić do gimnazjum, nie obejmowała mnie 8-letnia podstawówka. Tak więc doskonale wiem, jak to wszystko wygląda 'od środka', a nie z relacji osób [przecież większość osób udzielających się tutaj podobno nie miała nawet okazji uczęszczać do gimnazjum i miała to szczęście przebywania w 8letniej podstawówce? ].
Naprawdę, zwykle dziewczyny 'odpicowane' zagrożenia nie stanowiły.
A nawet najbardziej w zatruwaniu psychiki lubowały się osoby - ku zaskoczeniu - bez makijażu i ciuchach wcale nie trĘdI I DżEzi

Jestem po prostu za tym, by w pierwszej kolejności rozwiązywać realne i POWAŻNE problemy, a później zajmować się pierdołkami.

Ale no cóż - niech dyskusja dalej się toczy - jeśli jesteście wszystkie przekonane, że własnie wygląd należy w pierwszej kolejności 'reformować'.
Powodzenia.
Cytat:
Napisane przez WhiteCherry Pokaż wiadomość
Z tego co pamiętam, to zazwyczaj siały pogrom osoby, którym wcale się nie przelewało. Takie typowe 'dresiarstwo' z osiedla, które do bogatych nie należało. Dziewczyny potrafiły się umawiać po szkole na 'ustawki' tak właśnie, dziewczyny ...
w tym wieku osoby nieśmiałe, wstydliwe są automatycznie odsuwane od grupy - i przy okazji nieustannie gnębione. I to jest straszne. Problem farbowanych włosów czy błyszczyku wobec takich tragedii naprawdę spada do rangi nic nie znaczącej błachostki.
Szkoła powinna przeciwdziałać, ale nie potrafi. Zjawisko to po prostu jest zauważalne w każdej szkole, ale i w każdej szkole lepiej przymknąć oczko argumentując, że 'wyrosną z tego' lub 'to tylko zabawa'. Tylko co w przypadku, gdy zabawa zakończy się samobójstwem gnębionej osoby?
Osoba taka oraz otoczenie również tego nikomu nie zgłosi. Po pierwsze - ze strachu. Mówiąc o tym komukolwiek niejako wydałaby na siebie wyrok.
I kółeczko się zamyka.

W pełnie się z Tobą zgadzam. Najczęściej agresywnymi osobami wcale nie byli posiadacze najnowszego telefonu, odtwarzacza czy uczennice w mini i makijażu tylko takie wyrośnięte byczki co to gimnazjum już dawno powinni skończyć, albo dziewczyny, dla których szczytem obciachu było przeczytanie książki. Dlatego znowu napisze, że śmieszy mnie wiara wypowiadających się wizażanek, że mundurki wprowadzają równość między uczniami i nikt już nikogo nie szykanuje, albo, że zakaz makijażu, noszenia kolczyków spowoduje, że zniknie agresja. I wielka szkoda, że zamiast konstruktywnej dyskusji z wątku zrobiła się przepychanka miedzy barbie, broniącymi swojej inteligencji i innymi wizażankami, które je wyśmiewają i probują udowodnić swoją wyższość. Każdy powód do kłótni jest dobry nawet jeśli mocno zbacza się z tematu. Do akcji wkroczy Złośliwiec, porozdaje bany i wątek zamknie. A ja się pytam po co to wam dziewczyny?
Dosiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując