Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Do Asieńki - przeczytaj i obejrzyj
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2003-07-16, 21:13   #10
kb
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2001-12
Wiadomości: 276
Re: Do Asieńki - przeczytaj i obejrzyj

Pierwsza sprawa Asieńka nie popełniła przestępstwa, że użyła ten krem, jedyne co mogła zrobić, to dokładniej go ocenić, podać swe oczekiwania i wiek, gdyż z jej recenzji wynika jedynie, że brzydko pachnie jak dla niej i że ją podrażnił. Nie wiem jakich efektów się spodziewałaś Asieńko i w jakim celu go stosowałaś? Jeśli krytykujesz go, bo cię podrażnił, bo nie nawilżył tak jak oczekiwałaś, bo nie wygładził zmarszczek powierzchniowych, które piszesz, że masz, bo nie podobała ci się jego konsystencja, zapach, pudełeczko, kolor jeśli to także dla ciebie istotne, to masz do tego prawo, ale jeśli dlatego, że nie zauważyłaś jakiś szczególnych efektów (choć nie wiem jakie one miały być) to jest to rzeczywiście myląca ocena. Oceny kosmetyków zawsze będą mylące i nigdy nie będą w pełni obiektywne, bo przecież każdy ma inne kryteria doboru kosmetyku i każdy reaguje inaczej.

Fitohormony stosowane u mlodych osob nie podrazniaja, jeśli Asieńkę ten krem podraznil to znaczy ze jej skora zle reaguje na konkretny skladnik lub kompleks skladnikow. Równie dobrze podrażnic może kobietę po 50 jak i 20latke.
Istnieje tylko pewna grupa składników, których działanie może objawiać się lekkim szczypaniem, podrażnieniem i jest to dopuszczalne zaliczamy do nich np. retinoidy jeśli chodzi o kosmetyki to tylko retinol, bo kwas retinowy to już składnik leków, witamina C, kwas liponowy, kwasy hydroksylowe, ewentualnie filtry przeciwsłoneczne w niskim stopniu. Jeśli stosując np krem z fitoestrogenami skóra reaguje szczypaniem, podrażnieniem to znaczy, że nie toleruje ona pewnych składników lub całości kremu, a nie że krem działa i musi szczypać bo jest tak intensywny, kosmetyki zgodnie z ich definicją nie mogą działać bardzo intensywnie, na pewno nie tak jak starają się nas do tego przekonać producenci.
Fitohormony sa skutecznymi antyoksydantami i to dzialanie jest korzystne w kazdym wieku, poza tym mogą wspomagać niedobor naturalnych hormonow kobiecych w skorze (ich brak objawia się utrata jedrnosci skory, zmarszczkami, obwisami, przesuszeniem itp.), efekty poprawy w tym wzgledzie mogą zauwazyc tylko kobiety od 35-40 roku życia.

Mloda dziewczyna nie może krytykowac takiego kremu za brak ujedrnienia, bo ma jeszcze jedrna skore, tak samo jak za brak jakis zauważalnych efektow, bo działanie antyoksydantów nie jest zauważalne natychmiast (tak samo jak dzialanie filtrow UVA nie widzimy od razu, ale po latach).

Ogolnie jestem przeciwna zakresom wiekowym i kurczowemu trzymaniu się tego co napisal producent. Na przykład retinol to wcale nie jest skladnik odpowiedni tylko dla dojrzałych kobiet, nastolatki stosują najsilniejszą formę witaminy A znacznie skuteczniejsza niż retinol i nikt nie ma nic przeciwko temu. Wszelkie witaminy C, koenzymy Q10 to swietne antyoksydanty i mogą być stosowane także przez mlode kobiety, u kobiet starszych ich efekty dzialania mogą być bardziej widoczne, bo maja co naprawiac, ale to jeszcze nie znaczy ze jeśli producent napisze od 40 roku zycia to to już jest jakis bardzo silny i super dzialajacy krem.
Przykladowo miedz, stymuluje produkcje kolagenu, efekty jej dzialania najbardziej zauwaza kobiety, u których spadla już ilosc kolagenu, skora stala się mniej jedrna, ale miedz stymuluje tez procesy regeneracji naskorka, gojenia, dlatego te efekty zauwaza także nastolatki z bliznami potradzikowymi, lub po zabiegach silnymi peelingami.

Dlatego nie nalezy tak bardzo bać się napisu przeciwzmarszczkowy krem, zauwazylam ze kobiety tak bardzo się tego boja i bronia przed takimi kremami. Podobnie jak krem pod oczy stal się jakims cudownym specyfikiem przeznaczonym tylko dla starszych kobiet, a przeciez on dziala tak samo jak zwykly krem nawilzajacy. To co chcialam przekazac to fakt, bysmy nie wpadali w przesade i nie grupowali tych kosmetykow scisle wg wieku i napisu na pudeleczku, nie namawiam mlode dziewczyny do smarowania się wszystkim co podleci, ale zwracania uwage na stan skory. Owszem fitohormony nie będą tak przydatne w mlodym wieku tak wiec szkoda pieniedzy, ale tez nie trzeba popadac w przesade i krzyczec na Asienke ze ma 26 lat a uzywa TAK SILNEGO KREMU, gdy tymczasem krem ten wcale nie jest aż taki silny.
Zastosowanie kremu z fitohormonami w młodym wieku nie jest jeszcze przestępstwem, bardziej chodzi o ilosc, jeśli młoda osoba jak i starsza będzie uzywac pelno probek, kremow do roznych typow cery, nie majac np. problemow z sucha skora wtedy może być tragedia w postaci nadwrazliwej i alergicznej skory teraz i w przyszlosci.
kb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując