[Valentino]

A u mnie się pogorszyło..jestem w drugiej kl.liceum,nadal jestem ze swoim TŻtem,ale mam pewne wątpliwości co do tego czy ten związek ma sens..już nie jestem tak bardzo szczęśliwa jak rok temu. Dopadł mnie jakiś cholerny dołek, z którego nie potragie wyjść od dłuższego czasu. Brakuje mi przyjaciół. O wszystko sie martwie,nie mam czasu dla siebie. Boje sie nauki..tego,ze nie dam rady,za rok matura,a ja nic nie umiem! Mam straszne zaległości mimo,że chodze codziennie do szkoły. teraz tylko tydzień chorowałam.czuje sie paskudnie.Ciągle czymś sie stresuje i to sie odbija na moim zdrowiu i wyglądzie,ale nie mam czasu na lekarzy. Chciałabym już wakacja chociaż nie mam żadnych planów jak na razie...w kwietniu kończe 18 lat i nie mam pieniędzy na zorganizowanie imprezy :/ Czuje sie jak jakiś odludek. nigdzie nie wychodze..nawet z TŻtem i to jest główny powód moich smutków bo on ciągle gdzieś się bawi,a ja siedze sama w domu. ale to oddzielny problem.
podsumowując masa problemów na mojej głowie,lęki i obawy przed dorosłym życiem. rozsypujący się związek. po prostu dołek..
obym za rok napisała,że jest lepiej ;(