Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-03-31, 21:20   #3642
dziuniaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Nibylandia :]
Wiadomości: 638
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 5

Cytat:
Napisane przez scatty princess Pokaż wiadomość
A jednak cos sie w Tobie lamie i pytanie "a moze jednak?" naszlo. Jak tak pisalas o tym,ze z Nim pisalas to zastanawialam sie, czy najdzie Cie taka mysl...
Bo to ciezka decyzja. Niby dwa razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi, odgrzewane kotlety nie smakuja...
(ja sama bym tam swoje chetnie odgrzala...)
Ale ja weszlam 2 razt do tej samej rzeki. Po 10 dniach byla kleska. A wiesz co jest najgorsze? Nie chce do niego wrocic, bo go kocham, nie moge bez niego zyc czy cos, tylko mam podswiadoma potrzebe milosci, posiadania kogos. Nie mam sily znobywac kogos nowego, w sumie to sie nawet boje wchodzic w nowy zwiazek. Poza tym mialam tzw adoratora przez dluzszy czas, wszystko bylo ladnie pieknie, ale ostatnio sie cos sypie, generalnie ze soba nie gadamy, no i cos mi sie wydaje ze dla niego bylam taka chwilowa rozrywka. Faceci sa do bani:/

Cytat:
Napisane przez kascysko Pokaż wiadomość
Kochanie, na podstawie tego,co pisałaś-obydwom im należy urwać ręce przy samej d**** !! Amen! Szczerze-ja do mojego exa nie wrócę, choćby błagał, przeprosił, i nawet zmienił się. Bo co-za jakiś czas znów przyjdzie i powie, że nie będziemy mieć dla siebie czasu?Tego bym już nie przeżyła. Więc myślę, że czekają nas osobniki dużo lepsze i będące na wyższym poziomie troficznym-odpytywałam koleżankę z biologii, rzuciło mi się
Ale się ch***** z tym moim matematycznym popisem czuję. Do tej pory nie miałam żadnych problemów, szósteczki i ogień, bo myślę o karierze naukowej...
Rozmowa z moim rodzonym bratem (doktor fizyki )
(kupiłam dziś czerwoną bluzkę z oczo***nym dekoltem)
Ja: Jak wyglądam?
On: O młoda, teraz jesteś 100% przedstawicielką najbardziej niebezpiecznych kobiet, które faceci co najwyżej podziwiają, ślinią się na nie, ale boją się podejść bliżej-cholernie seksowna, piękna, zgrabna, ale też cholernie inteligentna i przekonana o własnej wartości.
Ja: Ty chcesz czegoś ode mnie że tak gadasz?
On:Nie, nic, mówię jak jest, bo się dzieciak zmieniłaś... Poszukam Ci chłopa na moim wydziale, inteligentny fizyk będzie dla Ciebie idealny
Komentarz-on mi nigdy komplementów nie rzucał, zwykle jeszcze dobijał. Po drugie-jak tu takiego nie kochać
Tez nie wroce. Bo po 1 nie pozwola mi na to znajomi [ponownie ich nie kopne w dupe, jak tyle mies pracowalam nad tym zeby ich odzyskac], po drugie moja matka by mnie zabila, bo ona od poczatku byla przeciwna temu zwiazkowi, a w otatniej fazie mojego bycia z nim miala na niego taka alergie ze na dzwiek imienia jej piana na usta szla, a po 3 sama z siebie bym nie wrocila, po co? Nie zaufalabym mu ponownie, chociazby mi gwiazdke z nieba dal. A zwiazek bez zaufania nie ma racji bytu, a nie ma sensu wracac, zeby tylko kogos miec. I wracamy do pkt wyjscia...
dziuniaa jest offline Zgłoś do moderatora