Dot.: Umrzeć po szwajcarsku
Ale sama organizacja jest, przynajmniej dla mnie, mocno dyskusyjna. Może i dla niektorych to jest wyjście, ale czlowiek, ktory sie tym zajmuje (Minelli?) podchodzi do tego tak "lekko", wręcz chełpi się tym pokojem i innymi rzeczami... Mam wrażenie, że to w pewien sposób "zachęca" (jeśli można użyć takiego słowa) ludzi i popularyzuje takie,a nie inne wyjście.
|