[Asiuuuuula]

Ma-li-na, przyłączam się do życzeń , bezalkoholowe oczywiście .
Co do kościoła to moim zdaniem decydując sie na chrzciny dziecka, potem komunię to chcesz, żeby ono uczestniczyło w pewien sposób w życiu kościelnym i chcąc nie chcąc musisz pogodzić się z pewnymi wymogami przez Kościół stawianymi. To czy dopuszczą dziecko do pierwszej komunii zależy tylko od księdza, w większości niestety wymagany jest ślub kościelny rodziców, cywilny to dla nich nie ślub . Ale księża jak wszyscy ludzie, raz trafisz na porządnego i "ludzkiego" a raz na..... .
Ja, dla wyjaśnieniania, nie jestem zagorzałą katoliczką, w kościele bywam kilka razy do roku ale wiedziałam zawsze, że będę chciała mieć ślub kościelny i przy załatwianiu formalnośći myślałam, że szlag mnie trafi, ale trudno, trzeba zacisnąć zęby i jakoś będzie . W Polsce najważniejszą i najbogatszą instytucją jest Kościół i wątpię, żeby to się kiedyś zmieniło... Też miałam okresy buntu, ale i tak nic nie zmienię, więc po co się stresować ?
Mnie drugi dzień boli gardło i głowa, także drugi dzień posypiam... psikam narazie Bioparox, łykam rutinoscorbin i czekam aż mi przejdzie .
Idę jutro do lekarza, synek zobaczy dzidźkę na monitorze i będzie w końcu szczęśliwy bo ostatnio miał obiecane ale większość była dopochwowo i nie wszedł, płakał bardzo bidulek, szkoda mi go było. Jutro co prawda nie chciałam iść na usg tylko na samą wizytę, mam kilka pytań co do tej cukrzycy, chciałam coś na to przeziębienie i kilka pytań, ale u niego w cenę wizty jest i tak wliczone usg (a jak się uprę to nie zrobimy usg ale tak czy tak 200 zł...), także jak i tak mam zapłacić tak samo to sobie pooglądam dzidzię.
Miłego dnia dziewczynki .