[cathy]

Napisane przez avalonka

Jeśli taki sam rozum co uroda to normalnie ideał się nam trafił
Ślicznie! jestem oczarowana

Resztki były, więc wzięłam i to Narzekać nie będę, bo mnie to zaraz znowu o...
Dziękuję Ci bardzo

Napisane przez frantic

Kaśka ale piękne makijaże. Pierwszy raz chyba zobaczyłam Cię w kreskach na oczach i stwierdzam, że bardzo Ci one pasują. Makijaż kościelny jest przecudownie subtelny i dyskretny, a ten turkusowy - toż to jeden z Twoich kolorów jest, pięknie wydobywa Twoje piękno.

I tylko mi tu nie zaprzeczaj, bo jak znowu zaczniesz marudzić i narzekać (a widzę taką tendencję w Twoich ostatnich postach) to dostaniesz lańsko od nas.

I napisz jeszcze coś więcej o podkładzie z CS - czemu nie bardzo, jak kryje, jakie daje wykończenie i jak z trwałością - czyli standardzik.

Moje krechy takie nieporadne jeszcze, bo unikam ich przy moich opadających powiekach i schowanym oku, ale tyle mam czarnych linerów, ze aż żal ich nie używać
A co do turkusu.. Pani przy kasie w sklepie jakoś dziwnie się na mnie patrzyła, jak mnie zobaczyła, więc przez moment moja pewność siebie została lekko zachwiana I już nie będę marudzić

Natomiast jeżeli chodzi o podkład z CS.. Użyłam Silk Cover Light 1.2. Już pomijając odcień, który nie do końca mi odpowiada, to sama nie wiem, coś mi w nim nie do końca pasuje. Niby wszystko z nim w porządku- kremowy, wręcz aksamitny, przyjemny w aplikacji, nie zostawia pudrowego wykończenia, miękki, ale po nałożeniu nie miałam wrażenia doskonałej twarzy bez makijażu To trudne do opisania, ale gdy przyjrzałam się sobie w lusterku, to widziałam wyraźnie, że ON tam jest Tak jakby nie do końca wtopił się w moją skórę. Z trwałością baaardzo średnio.. Po 3 godzinach musiałam poprawiać makijaż, a to u mnie ostatnio rzadkość. Pewnie spróbuję go jeszcze z Diva Defense Primer (ostatnio zapomniałam co to, bo nie był mi potrzebny) i może będzie lepiej.
Na plusy- nie podkreślił mi porów, nie osiadł na włoskach, nie zwarzył się, nie dał efektu maski, ale i tak dzisiaj jestem na "nie". No i ma drobinki Co prawda mnie one nie przeszkadzają kompletnie i nawet lubię podkłady z nimi, ale uprzedzam ewentualne "drobinkofobki"