ja odpowiem,bo post jest chyba do mnie.
po pierwsze-napisałam swoją odpowiedź w formie żartu.
nie bedę dokładnie opisywac co robię,bo to nie twój interes.
po drugie-uważam,ze nie musze nic więcej robić ponad to,czym jest normalny związek.wątek jest o tym,jak dogadzac facetowi,a nie jaką jestem partnerką.wszystkie normalne rzeczy,które zostały tu opisane, uważam za zwykłe.
po trzecie,kazdy lubi co innego.swoim postem obraziłaś wszystkich,ktorzy nie są romantykami i nie czerpią
głębi ze związku.
tak,jesteśmy prostymi ludźmi,ktorzy cenią sobie wolność,a nie mizianie w świetle księżyca.
nie czuję się zwierzęciem,tylko dlatego,że nie chodze do teatru,czy nie wzdycham do zdjęcia
misia w portwelu.mój mąż jest podobny do mnie.
jako żona z 10-cio letnim starzem,wiem co jemu pasuje.znam jego marzenia,które staram się spełniać.pozwalam mu swobonie oddychać i żyć,jak lubi.tego samego oczekuje od niego.
czy jesteśmy szczęśliwi?
chyba tak,skoro zawsze wraca do domu,a ja na niego zawsze czekam.
EDIT-na koniec pozwoliłam sobie przejrzec twoje posty na wizazu i co dziwne ,w twoich słowach czai się podobny stosunek do moich słów ceniących odrębną wolność-oto cytat
KLIK
ORAZ TEN TEKST,W KTóRYM OPISUJESZ WASZ SEX.Z TWOICH SłóW WYNIKA,żE NIE JEST ZWYłKY I PRZYWIAZUJESZ DUZA WAGE DO SEXU
KLIK