[alkaxy]

Napisane przez agatpoppy

Witam,
Mam problem, uznałam, że pasuje do tego wątku, dlatego piszę.
Żeby pozbyć się się blizn potrądzikowych miałam przeprowadzoną serię zabiegów kwasami (ostatni zabieg w czwartek). Efekty są, ale nie o tym chciałam...
Kosmetyczka zaproponowała mi darmową mikrodermabrazję na środę. Mówiła, że lepszy będzie efekt jak zrobimy mikrodermabrazję a na drugi dzień kwasy. Po środowym zabiegu miałam podrażnioną skórę, trochę piekła. Ale najgorszy był czwartek, zabieg kwasem ledwo wytrzymałam, strasznie bolało. Już u kosmetyczki zaczął mi schodzić naskórek. Ale w domu to dopiero się zaczęło... żywe mięso, cały czas piekło. Poleciałam po wodę termalną bez naskórka na połowie twarzy (dobrze że na przeciwko jest apteka). Na początku z tych ran sączyła mi się woda, czy ropa, nie wiem co to było. W każdym razie bardzo bolało. Najgorzej że w piątek miałam zakończenie roku. Jakoś udało mi się to zamaskować, tak żeby się mnie ludzie nie wystraszyli. A teraz skórę na twarzy mam taką ściągniętą w miejscach tych ran różowo-brązowo-czerwoną. Jak się zaśmiałam to pękły i krew leciała. Wygląda to okropnie. Cały czas spryskuję twarz wodą termalną i smaruję maścią z pantenolem. Czy mogę robić coś jeszcze? Nie wiem kiedy mi się to zagoi... mam nadzieje, że nie będzie żadnych blizn, bo jeszcze tego by mi brakowało.

Na twoim miejscu zadzowniłabym jednak do tej kosmetyczki, w końcu to ona tak ci skórę zaprawiła.
Te sączące się rany to raczej nie jest normalny objaw po takich zabiegach, czerwono-brązowa skóra tak- ale po 3-4 dniach powinna zniknąć.
Nic nowego nie napiszę: na gojenie wewnętrznie zażyj cynk, vit. b, jedz dużo białka.
Co to smarowania to za bardzo ci nie poradzę, bo na otwartych ranach się nie znam.
Ale tam gdzie już się krew nie sączy dawaj dużo tej maści z pantenolem.
No i niestety trochę czasu pewnie minie zanim skóra się zupełnie zagoi.
Blizn myślę, że nie będzie.


----------------------------------------------------------------


A teraz z cyklu moich przemyśleń kwasowych:
Dzisiaj znowu zachwyciło mnie jaki kwas jest tani, przecież te opakowania straczają na wieki!! W porównaniu do zabiegów gabinetowych to już napewno z kilka tysięcy oszczędziłam.
Pomijam aspekt, że niestety zamówienie tylko kwasu na ZSK czy w mazidłach zawsze kończy się dodaniem to koszyka innych produktów.
Ale i tak nawet dopełniając do 100 zł to jest połowa zabiegu u dermatologa dopiero.

No to się pocieszyłam i idę dalej wydawać