Dot.: Minerałoholiczki - wątek plotkowy nie tylko o minerałach
ooooo, ja kiedys baaaardzo chetnie bym sie zamienila. moglam stac po 2 godziny i prasowac ale nie zmywac. zmienilo mi sie po stazu w hotelu- kiedy przed kazdym weselem bylo tyle obrusow do prasowania, i to latem, ze znienawidzilam prasowanie. teraz prasuje od swieta doslownie tylko jesli musze cos wyprasowac, bo czesto wyciagam z szafy i na siebie jak nie pogniecione. malej ciuchow tez nie prasuje i prasowalam moze dwa razy na poczatku jak sie urodzila (wyrodna matka hehe ale piore od poczatku w zwyklym proszku i nie prasuje i wszystko bylo ok)
|