[cybercat11]

bossy nie zrobią mi takiego usg.Przepisali leki i mam leżeć no i zrobić parę badań.
Wczoraj czułam się okropnie wysoka gorączka, mdłości aż tu zadzwonił "mój" Tż z awanturą że ja się do niego nie odzywam przez kilka dni ( po tym jak się zachował- w złości zostawił mnie samą w pizzeri musiałam wracać kawał drogi na dogach).Sam też się nie odzywał... Nie interesowało go że jestem chora, że źle się czułam. Powiedział że mam straszny charakter itd., że ma mnie dość. Jakbym była winna wszystkim kłótniom, całemu złu świata.Powiedział że nie chce ze mną już być.
Niby rozwiązała się sytuacja, ale.....
Jestem jakaś chyba pozbawiona instynktu samozachowawczego bo ja tego gnojka Kocham.Nie wiem jak przez rok mógł być tak słodki a potem wszystko legło w gruzach. Czuję się strasznie oszukana.
Musiałam się wam wyżalić