2006-02-02, 19:53
|
#15
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 4 720
|
Dot.: Serge Lutens
ja mam książeczkę zapachowa Lutensa - testuję woskowe próbki dośc regularnie, z butelkowych znam Arabie, Ambre Sultan, Datura Noir i coś jeszcze wąchałam, ale cholera nie pamiętam.
W Daturze się zakochałam, bo to całe moje dzieciństwo w butelce - słodkie, migdałowe, rozkoszne i mojej córze się szalenie podobają, więc nawet mąż gotów mi kupić na Walentynki (a ja bezczelnie wykorzystam okazję i mojego chłopa
Ani Arabie, ani Ambre Sultan mnie nie powaliły, spodziewałam się czegoś innego, chyba nawet gdzies jeszcze powinnam mieć krople na przypomnienie.
Z woskowych zas próbek spodobały mi się jak na razie 2 zapachy:
Bois Oriental i Vetiver Oriental, fajna też była la Myrrhe - tylko początek za bardzo świdrujący w nosie - az się kichac chciało
natomiast rahat loukoum na które bardzo liczyłam, rozczarowało mnie potwornie mdłe w swojej słodkości - a szkoda.
Natomiast traumą zakończyło się spotkanie mojego nosa z nadgarstkiem wysmarowanym Muscs Koublai Khan, które pachną na mnie jak niemyte krowie wymiona upaprane krowim plackiem - bleeee az się wzdrygnęłam na samo wspomnienie - potem się trochę zmieniają, ale początek jest zbyt śmierdzący
PS. trzeba dodać, że próbki woskowe pachna jednak odrobinę inaczej niz ten sam zapach w butelce, ale daja przynajmniej ogólny pogląd
|
|
|