Jak zwykle nie mam pojęcia, czy mój wątek jest w dobrym dziale. Jeśli nie, proszę o przeniesienie
Zwykle piszę tu kiedy potrzebuję porady, bo nie mam pojęcia co zrobić. Tu zawsze jest dużo osób, może ktoś miał kiedyś podobny problem. Mam 24 lata i niedawno dowiedziałam się, co chcę robić w życiu. Mój błąd życiowy polega na tym, że przez 5 lat studiowałam kosmetologię (2 lata studium + 3 lata studia ) i nie cierpię tego kierunku. Zawsze miałam ciągoty do języków ale mama twierdziła, że kiepsko się uczę to lepiej niech zostanę kosmetyczką - przynajmniej się dostanę na 100% i zawód będę mieć. No i tak zrobiłam. Dzisiaj wiem, że trzeba było nie dać się "omamić". No i teraz mój dylemat - marzę o filologii japońskiej. Odkryłam nawet jedną w Warszawie, na którą trzeba tylko zdać język japoński i wtedy w 2 lata mogę zrobić magistra. Ale... jestem z Krakowa, nie mam rodziny w Warszawie, nie wiem czy znajdę tam pracę przedpołudniową która nie będzie kolidować ze studiami, mieszkanie, które będę w stanie opłacić i w ogóle... Nie mam pojęcia co zrobić
Trochę się sama wkopałam bo myślałam, że to studia zaoczne, a okazuje się, że wieczorowe. W Krakowie trzeba być po japonistyce by kontynuować studia, lub zaczynać od początku - co też już odpada bo rekrutacja dla osób ze starą maturą już jest zamknięta... Prywatnych uczelni w okolicach brak
Nie wiem, co teraz. Czy ktoś może wie o jakiejś nowej szkole, albo o pracy w Warszawie? O ile w ogóle się dostanę... Właściwie nie wiem na co liczę... Może ktoś mi wynajdzie nową szkołę japońskiego... czy coś ;-) Czy w ogóle warto jeszcze studiować w takim wieku...?
Przepraszam za przydługawe rozwodzenie się, może komuś się nudzi na tyle by to przeczytać.