Dot.: O wyższości karmienia nad karmieniem...
Ja jestem mama 6 miesiecznego Mikolaja, karmie go od poczatku piersia, bo mam mleka dla przedszkola a rozmiar biustu 70 A. Troche to chyba paradoks ze z tak malym biustem mam tyle mleka. Ale wracajac do tematu karmie bo mam mleko i dobrze mi to idzie od poczatku (mialam znajoma polozna, ktora odebrala porod a potem przyszla i mnie wszystkiego nauczyla). Mam w domu 1 opakowanie mleka modyfikowanego tak w razie czego i niegdy bym sie nie zawachala przed podaniem go. Uwazam ze to chore, ze tak traktuje sie matki karmiace butelka, zreszta widzialam w szpitalu jaka byla nagonka na dziewczyny ktore nie chcialy czy nie mogly karmic piersia. Kompletnie tego nie rozumiem. I jeszcze raz powtarzam karmie piersia bo mam mnostwo dobrego pokarmu i szkoda by go bylo a poza tym lubie karmic a nie dlatego ze to cos lepszego czy wlasciwszego. Dlatego bardzo popieram i solidaryzuje sie z matkami karmiacymi butelka. Nie dajcie sobie wmowic ze jestescie gorsze albo ze krzywdzicie dziecko (to slyszalam na szczepieniu, jak polozna pytala kolezanke jak karmi, a potem na pol osrodka wykrzyczala jej jaka to okropna i krzywdzaca matka jest, dziewczyna az sie rozplakala). Trzymajcie sie i nie dajcie jakies glupiej propagandzie.
|