[All_that_jazz]

Napisane przez magdolena

Laski, czy jest jakis odwyk ciuhowy?? Bo ja sie przerzucilam na ciuchy, dzisiaj kupilam 4 rzeczy, wczoraj jedna... SZOK. sprawia mi to wieksza frajde niz kosmetyki. Az sie boje ze popadne w nowy nalog...

No, bywa ,że się wpada.Sama miałam na początku korzystania z allegro ciąg ciuchowy.Fakt, trzeba uważać.Zauważyłam,ze wiele zwolenniczek second handów szybko się od nich uzależnia-widać to ewidentnie po wątku o zdobyczach z second handów.Dlatego warto chyba zastanawiać się nad każdymi zakupami i na każde sporządzać listę rzeczy, które mamy zamiar nabyć.
Zakupoholik zawsze będzie zakupoholikiem,tak jak alkoholik alkoholikiem.Ja dziś byłam w galerii handlowej bo TŻ się uparł,żeby tam pójść,oglądaliśmy ekspozycję zabytkowych rowerów ale mnie i tak kuły po oczach napisy promocja na każdym sklepie.Szczerze wam mówię-chciałam stamtąd uciec bo bałam się,że wpadnę w jakiś szał kupowania kuszona wszystkimi tymi obniżkami.Nie dość,że ze szkodą dla portfela to i jeszcze dla sesji bo jak już zaczniemy łazić po sklepach w czasie promocji to pół dnia trzeba będzie spisać na straty.
Myślę,że zakupoholizm to nie wyraz materializimu ale jakiegoś poczucia pustki.
Mnie na przykład brak teraz przyjaciółki (bo moja najlepsza przyjaciółka wyszła za mąż,bardzo dużo pracuje i często jest w delegacji ,buduje dom,mieszkamy dużo dalej od siebie niż dotychczas),brak mi poczucia zawodowego bezpieczeństwa-bo nie mam pewnej, stałej pracy,dziecka, brak czasu na inne rozrywki (a kocham kino i teatr,wystawy malarstwa i bardzo mi ich brakuje) i stąd ten zakupoholizm.Brak mi też zmian, nowych emocji.Kiedyś sporo podróżowałam teraz nie mogę sobie na to pozwolić-i pewnie stąd się to wzięło. Teraz szukam mniej kosztownych i dłużej sprawiających przyjemność rzeczy.Bo zakup kompulsywny cieszy tylko w chwili zakupu.
Jeśli ktoś jest zakupoholikiem trzeba się nad sobą zastanowić,głównie nad tym po co nam szybka,chwilowa gratyfikacja, czego nam brakuje?

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

Wiecie,czytam tekst na egzamin związany z prawem, o współczesnej kulturze prawnej.
I natknęłam się w tekście na taki fragment:
"Świat wyborów (swobodnych) wydaje się rzeczywisty i w pewnym sensie taki jest; natrętna hałaśliwość reklam czyni go chyba nawet bardziej realnym od samej rzeczywistości".
Może to źródło zakupoholizmu? Chcemy sobie udowodnić,że mamy całkowicie wolny wybór, kiedy czujemy,że go nie mamy? Albo chcemy stworzyć sobie alternatywną rzeczywistość gdy ta, w której żyjemy już się nam nie podoba?