Dot.: Urywamy głowy fryzjerom typu : "Miałam inna wizje"
Wiecie co jak to wszystko czytam, to mam wrażenie,, że połowa, jak nie większość fryzjerek, to nie fryzjerki, a ogrodnicy, albo ludzie z zupełnie inną specjalizacją i albo nie lubia tego, co robią, albo się kompletnie na tym nie znają!!! Przecież to jakis HORROR iśc dp fryzjera, zapłacić gruba kasę, no bo nie oszukujmy się nie jest to mały koszt dla większości z nas wizyta u fryzjera. Ja na szczęście nie bylam, jeszcze nigdy bardzo niezadowolona, nie miałam nigdy przez fryzjera zniszczonych włosów, ale z tego co czytam i z tego co mówia też moje koleżanki, to faktycznie wizyta u fryzjera przestaje byc przyjemnościa a i można ją fajtycznie poróbnac z wizyta u dentysty w sensie strachu przed ta wizytą... Tak więc życzę nam wszystkim Kochane wizażanki, abu fryzjerzy, byli prawdziwymi fryzjerami i wiedzieli co robią i żeby nasze wizyty należały do bardziej udanych. No i polecam korzystanie z usług tych sprawdzonych, najlepszych, o których wiemy, że zawsze wizyta się uda pozdrawiam
|