Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kolczyk w nosie- wątek zbiorczy- przekłuwanie, wrażenia, problemy
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2006-02-18, 08:11   #198
kiciuchna
Raczkowanie
 
Avatar kiciuchna
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Racibórz
Wiadomości: 60
GG do kiciuchna
Thumbs up Dot.: do tych, które same sobie przebiły nos

Ja również sama sobie przebiłam nos. Igłą do zastrzyków, nie pamietam juz jaki numer, ale chyba 1,5 (0,8 nie ma co, jest cienka jak wlosek, mozna je kupic w aptece sa sterylne) Samo przebijanie nie bolało, nieprzyjene natomiast jest wkładanie kolczyka (kolczyk do nosa ma kuleczke którą trzeba przepchac przez nosek). Ostatnia warstwa w środku nosa jest bardzo wrażliwa tak więc kichałam i prychałam ale się udało.
Najpierw odkażałam nosek spirytusem od wewnątrz i zewnątrz, potem igła i kolczyk. Teraz mam juz go ok 1 rok, rana jest dawno zagojona, ale problem jest z wymianą kolczyka- za nic w świecie nie umiem go wyciągnąc Odrazu lecą mi łzy a jak go ciągnę na przysłowiowego "chama" to czuje jak... kuleczka rozrywa mi kolejno warstwy tkanki skórnej w płatku nosa i rezygnuje
Co do maseczek, peelingów- nie ma z nimi najmniejszego problemu. Poprostu omijasz miejsce gdzie jest sam kolczyk i po sprawie.
Mi niekiedy skóra pod kolczykiem się łuszczy ale wtedy podnosze go lekko i patyczkiem do uszu nasączonym spirytusem ładnie wszystko odkarzam i smaruje tłustym kremem. Kiedys jeszcze zaraz po przekłuciu zdarzało mi sie zaczepic ręcznikiem o kolczyk, który wyrywał mi się z noska, wtedy siedziałam na wannie i kwiczałam Ale szybko zbierałam się w sobie szukałam kolczyka, odkarzałam i... siup spowrotem w dziurke
kiciuchna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując