Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Próba wyżalenia sie, dorady....
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-07-30, 09:46   #44
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Próba wyżalenia sie, dorady....

Cytat:
Napisane przez jac13 Pokaż wiadomość
(...)
Kurcze- jakie to wszystko przykre. Ja ja bezgranicznie kochalem, ufalem jej... Teraz wyszla jeszcze jedna przykra sprawa, poki mialem informacje dzwonila do mnie wczoraj, wypytywala. A gdy sie juz dowiedziala powiedziala ze jestem niebezpieczny Nie umiem juz, a mimo to chce jej pomoc jeszcze z tym co wczoraj wyszlo ((((((
Ty już jej w niczym nie "pomagaj", bo to Twoje pomaganie to tak naprawdę prześladowanie tej dziewczyny - wcale nie masz na myśli jej dobra, po prostu nie potrafisz skończyć. Ona nie chce z Tobą być - koniec, kropka. Zadzwoniła do Ciebie z czystej przyzwoitości, bo widać wcale nie jest taka wyrachowana i zła, jak ją tu opisałeś. Źle w sumie zrobiła, bo powinna z Tobą całkowicie zerwać kontakt, dlatego że masz na jej punkcie niebezpieczną obsesję (na razie niebezpieczną dla siebie i mam nadzieję, że na tym się skończy).

Miłość nie trwa wiecznie - może się skończyć w każdej chwili, tak to już niestety jest. Zacznij się zachowywać jak dorosły, normalny człowiek i POGÓDŹ SIĘ z tym oczywistym faktem. Wy nie spędziliście 10 lat życia razem, nie macie dzieci, domu i psa. Po prostu dziewczyna się odkochała (a może była tylko Tobą zauroczona) i nie dziwie się jej, jeśli fundowałeś jej takie jazdy. Sorry, ale widać że Twoje problemy nie zaczęły się w momencie, gdy dziewczyna Cię postanowiła rzucić - takie zamotanie z zakręceniem nie bierze się z powietrza - już wcześniej musiałeś przejawiać pewne zaburzenia osobowości. Może przez to właśnie Cię rzuciła? Wylecz się do końca, popracuj nad sobą z psychologiem/psychiatrą, wyciągnij wnioski na przyszłość i żyj dalej. A jej daj święty spokój.

I podejrzewam, że te telefony od jej znajomych polegały na tym, że ludzie Cię prosili "daj jej wreszcie chłopie spokój". Może nawet Ci powiedzieli w końcu coś ostrzejszego, ale na pewno w trosce o jej dobro i bezpieczeństwo. Ty z tym poszedłeś na policję, ale tylko po to aby im narobić kłopotów i sprawić, aby ona się musiała do Ciebie zwrócić, abyś nadal miał z nią "kontakt".

W ogóle ten wątek to pewnie suma faktów, Twoich marzeń, wymysłów i nadinterpretacji zachowań innych ludzi.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując