Witam Was kochane.
Otóż mam problem z którym nie jestem w stanie sobie poradzić.
Wiem takich problemów na forum było juz bardzo duzo, no ale każdy jest indywidualny.
Mój chłopak jedzie na weekend do swojego kolegi na drugi koniec Polski. Jego kolega jest znanym dj w klubie i w weekend będzie tam grał i zabiera mojego TŻ ze sobą.
Nie umiem poradzić sobie ze świadomoscią tego, że mój TŻ będzie wśród tylu dziewczyn ( z opowiadań wiem że jest ich tam naprawdę bardzo dużo i tylko "Czyhają" na facetów ). Rozmawialam z TŻ tysiące razy na temat, żebyśmy osobno nie chodzili na takie imprezy, on jednak twiedzi że czuje się jak w klatce, że jestem głupia i wymyślam sobie sama problemy.
Mnie to okropnie boli, że on tam będzie się super bawił, a ja zostaję tu sama
nie mogę nic powiedzieć na jego kolegę, bo byłaby awantura, tak zależy mu na znajomości z nim.
Wiem, że zazdrość jest okropna..ale ja nie potrafię sobie z tym radzić ;(
pozwoliłybyście jechać swemu TŻ na impreze, gdzieś daleko.. ?
prosze o radę
dziękuję.