[kinghah]

Ikea to temat rzeka, ja osobiście uwielbiam (ta prostota, bezpretensjonalny styl, nieszablonowość), ale staram się juz sięgać po meble ciut droższe lub coś do kuchni, bo to mają dobre i w znakomitej cenie (większość mojego wyposażenia kuchennego to Ikea). A że skręcasz sama? Sorry, ale co to za problem??? Mnie szafkę na buty, stolik pod tv i stolik kawowy skręcała 16 letnia siostrzenica, zajęło jej to ok. 1,5 godziny wszystko, hmmm, to chyba kwestia wprawy. A ten srubokręt nazywa się imbus, by the way...
Poza tym nikt nigdy nie twierdził, że Ikea to fantastyczna jakość za taką cenę, jaką proponują, ludzie, czego wy oczekujecie po meblach za takie pieniądze??? Ze to będzie lity dąb z 20 letnią trwałościa? To sugeruję zmienić sklep i przestać się oszukiwac!
Co do kuchni z Ikea - tez nad nią myślałam, bardzo podoba mi się Stat biały, ale gdy ściągnęłam program z ich strony i zaczełam sama projektować, cena zaczeła powoli pokrywać mi się z tą z mebli na wymiar, a podobno w końcowej fazie jest nawet drożej. No i jedna, istotna sprawa: w momencie, gdy okaże się, że pomyliłaś się o centymetr, dwa w pomiarach, lub że nie masz rogu w kuchni, meble mogą nie pasować i co wtedy? Nikt nie uzna reklamacji, zostajesz z problemem sama. W kuchni na wymiar ten problem nie istnieje, firma bierze to na siebie.
Z innej paki: siostra mówiła mi, że jej znajoma ma kuchnię z Ikea, ok. 7-8 lat. Styl się jej nie podoba, ale podobno jakościowo jest nienaruszona, bo kuchnie z Ikea są ich najbardzie trwałym produktem.
Aha, i nieprawdą jest, że wzorów czy kolorów swoich frontów, wzoru blatu czy uchwytów w momencie zdecydowania się na kuchnię projektowaną nie widzisz! Ja miałam wszytsko do wglądu, przyniosłam sobie swoje płytki ścienne, podłogowe, katalog z farbami na ścianę i dopasowywałam do frontu i blatu. I jest idealnie!