wiem, wiem zasłuże pewnie co najmniej na "atyty" ale cóz...
watek jest na tyle obszerny, że w 5 minut nie da się przeczytać, a trzeba przyznać, że trzeba to zrobić bardzo wnikliwie
Niepokorna Hosenka chce sobie kupić krem z filtrem ( o czym pisałam w wątku o kwasach, ale teraz pisze tutaj, żeby tamtego nie zaśmiecać)
wypróbowałam dwóch: Vichy Capital Soleil (spf 20) i Bioderme 100 tonujaca...
oto jakie są moje wrażenia:
- Vichy miała dawać efekt matujący, a świeciłam się jak psu j***
mam cerę raczej tłustą niż suchą, ale czułam bardzo nieprzyjemne ściągnięcie z równoczesnym maksymalnym blyskiem
- Bioderma - mam wrażenie że jest ona jakaś taka "sucha" - cięzko ją nałozyć, ale z drugiej strony nie zostawia tłustej warstwy a zarazem nie czuję aż takiego ściągnięcia jak przy Vichy.
i teraz mam pytanie: jaki filterek byłby dobry do mojej "skomplikowanej" cery?
Z tych dwóch bardziej odpowiada mi Bioderma tonujaca (kolor w sam raz dla mnie
), ale filtr 100 to zdecydowanie za duzo... Czy filtr 50 jest podobna "w użyciu" i czy jest tez w wersji tonującej?
Myślalam jeszcze nad LRP 40, ale nie mogłam nigdzie dostać próbek