[kamena]

Nie wiem dlaczego, ale mam chyba jakieś uprzedzenie do Viktor & Rolf. Nie mam ochoty zbliżać się do Flowerbombki ani do tej nowej O-Megi w paskudnym flakonie. Ani niczego innego. Nie chcę i już.

Wcześniej miałam uprzedzenie do Angela klasyka, podejrzewam, że to z powodu tabunów ludzi znających/noszących/komentujących ten zapach. Już tak mam - jak coś przyciąga uwagę ogromnej liczby osób, mnie nie pociąga, a wręcz odpycha. W każdym razie nie chciałam go wcale poznawać, a jak przy okazji się nim psiknęłam to moja reakcja była: no.. hmm.. ee.. tak.. paczula.. znam ładniejsze..

Napisane przez Redhaired Witch

Właściwie mam wrażenie, że jestem perfumeryjną ignorantką, nie mam pojęcia o większości marek i niewiele testowałam A w perfumeriach też czasem patrzę na te flakony jak wół na malowane wrota i z niczym/nikim ich nie kojarzę.

Oczywiście mnie to nie przeszkadza...

O, też tak mam