Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Marihuana wywołuje trwałe zmiany w mózgach nastolatków
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2009-12-19, 11:16   #22
aktaga13
Zakorzenienie
 
Avatar aktaga13
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zacisze domowe
Wiadomości: 5 872
Dot.: Marihuana wywołuje trwałe zmiany w mózgach nastolatków

Cytat:
Napisane przez rapifen Pokaż wiadomość
Tak samo wywołuje zmiany jak alkohol a nawet mniej niż on.
Właściwie co nie działa destrukcyjnego :p. Bardziej negatywne skutki ma chlanie wódki bez umiaru.
tego nie wiem znam jednak osoby, które po miesiącu intensywnego palenia miały trudności ze zwykłą rozmową... po miesiącu piwkowania nie zauważyłam natomiast takich zmian.
Cytat:
Napisane przez RiotKitty Pokaż wiadomość
dopiero się ostatnio kłóciłam z kilkoma osobami na ten temat - oni twierdzą, że to zupełnie nieszkodliwa rzecz, ja mówiłam, że powoduje takie szkody jak palenie papierosów, ale nie miałam czym się podeprzeć w argumentacji ...
nie ma rzeczy zupełnie nieszkodliwych. wszystko w nadmiarze szkodzi.
Cytat:
Napisane przez rapifen Pokaż wiadomość
Absolutnie wszystko w nadmiarze szkodzi.
Od jednego zapalenia marihuany nie stracimy rozumu nie popadniemy w depresje.
Nałóg palenia marihuany i nałóg alkoholowy ma podobne skutki - depresja, wymienione 'trwałe zmiany w mózgu', stany lękowe. Nie wiem czy przez przypadek alkohol nie uzależnia bardziej fizycznie niż marihuana.
Wszystko szkodzi ale zależy ile tego skosztujemy.
racja

moim zdaniem jednak jedno zapalenie trawy może być bardziej bolesne w skutkach niż upojenie alkoholem. alkohol wywołuje najpierw szał i pobudzenie, a następnie senność i ewentualne wymioty.
trawa niekiedy nie wywołuje nic, a niekiedy pcha w czarną otchłań własnych lęków i słabości. nigdy nie widziałam żeby ktoś po alkoholu uciekał przed wymyślonym mordercą, albo co gorsza przed "wściekłym ołówkiem" nie widziałam, żeby po alkoholu ktoś sobie wmawiał, że umiera, albo miał poczucie że serce wyskoczy mu z piersi. przykłady można mnożyć.

nie jestem ani zwolennikiem, ani przeciwnikiem. i wielokrotne kłótnie z 'wytrawnymi' palaczami reprezentującymi stanowisko: "przecież to nie szkodzi" nauczyły mnie, że nie ma co się przekrzykiwać. jak komuś to odpowiada, to i tak będzie palił. nie przerazi go malejący zasób słów, nauczy się panować nad stanem upalenia i kierować go w pozytywną stronę (uciekać od paniki i innych negatywnych myśli). a jak ktoś jest zagorzałym przeciwnikiem, to dla niego zawsze marihuana będzie jedną z najgorszych rzeczy na świecie. póki co jest ona nielegalna, więc przynajmniej w teorii dyskusja za i przeciw mija się z celem mój stosunek jest obojętny (bo póki co nie posiadam dzieci. na pewno zmieni się wraz z ich wchodzeniem w narkotykowe tematy ).
__________________
bynajmniej =/= przynajmniej!!
bynajmniej - wcale, zupełnie, ani trochę, zgoła (zwykle w połączeniu z partykułą nie)
aktaga13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując