stary jednooki dachowiec
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
|
Dot.: ...gdy on ma dziecko.
Cytat:
Napisane przez Mondzia
. A jeśli chodzi o czas, który poświęca młodemu - to są 2 godziny w tygodniu (przyznane przez sąd), więc na długo go nie tracę. (...) Szczerze powiedziawszy ja nawet nie czuję, że on ma syna.
|
Cytat:
Napisane przez Mondzia
O wyjazdach wyraziłam się w ten sposób, bo sama w dzieciństwie nigdy nigdzie nie wyjeżdżałam i żyje. Nie jest to podstawową kwestia jaką trzeba dziecku zapewnić. Rozpieszczać nie warto.
|
Cytat:
Napisane przez Mondzia
Baba jest strasznie pazerna, zażyczyła sobie ogromnej sumy alimentów, a poza tym ciągle wołała od mojego TŻ dodatkową kasę to na szalik, czapkę, rękawiczki dla małego, to na zabawki, to na lekarstwo, to po co płaci alimenty jak i tak na wszystko osobno ma dawać? Żenada.
Samo się nasuwa pytanie - co ona robi z tymi pieniędzmi?
|
Masakra.
Jeśli Twój mężczyzna ma takie podejście do WŁASNEGO dziecka, to gratuluję.
Ideał.
W końcu po co rozpieszczać, tracić więcej czasu niż trzeba (a, bo się porozumieć nie mogliśmy...), tudzież płacić za takie luksusy, jak zimowe ubrania czy lekarstwa.
Ciekawa jestem, ile wobec tego będzie w stanie poświęcić Waszemu dziecku, jeśli kiedyś postanowicie mieć takowe.
Cytat:
Napisane przez Mondzia
Taaa na lekarstwa, nie miałabym nic przeciwko, gdyby dzieciak rzeczywiście był chory. TŻ był w przychodni i widział kartę małego. Nie odnotowano wizyty u jego lekarza od dawien dawna. Kiciara i tyle. Ciekawe na co jej ta kasa...
|
Nie za każdym razem idziesz z dzieckiem do lekarza, taki Vibovit czy inne witaminy też czasem kupujesz. Np. jeśli widać, że coś małego może "pobierać".
Btw., wspaniały ojciec, który nawet sprawdza u lekarza, czy syn był chory, żeby za dużo nie zapłacić...
Cytat:
Napisane przez mikia20
Nigdy nie związałabym się z facetem, który własnemu dziecku poświęca 2 h tygodniowo. Bardzo dzieciakowi współczuję tatusia, a jeszcze bardziej podejścia, że nie będzie nigdzie jeździł, że nie będzie rozpieszczany itd.
|
Amen.
Ciekawe, ile on tych alimentów płaci, że z tego wystarcza na wszystkie potrzeby dziecka i awaryjne wypadki, typu choroba, a matka tylko chciwie chce więcej dla siebie?
Edit:
Cytat:
Napisane przez Mondzia
Płaci 500 zł co moim zdaniem jest wystarczająca sumą. Ale jak wiadomo pazernemu zawsze mało, zawsze znajdą się dodatkowe nie cierpiące zwłoki wydatki, które trzeba pokryć. Które ON musi pokryć.
|
No powinien, w końcu to jest, kurka wodna, jego dziecko.
Które powinno być osobą dla niego równie ważną jak Ty, jeśli nie ważniejszą. Bo, jakby nie było, Ty się bez jego pomocy utrzymasz, a dziecko nie bardzo.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
Edytowane przez srebrnykot
Czas edycji: 2010-01-08 o 20:33
|