Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód
Hej, też ostatnio dostałam rozwód, i też na pierwszej rozprawie. I choć z moim ex nie jestem już od dawna (5 lat) to było mi trochę smutno. Dla mnie sąd wydawał się taki zimny, taki pozbawiony uczuć i te wszystkie pytania, na które trzeba było odpowiadać... np. na to czy kłóciliśmy sie że tak, a na to czy coś czuję do powoda!, że nic. A tak naprawdę to wcale się nie kłócilismy, a ja do powoda (czyli mojego ex) nadal czuję nostalgie, i cieplo wspominam wspolne lata. Wprawdzie to ja chcialam odejść ale to nie tak, że wszystko w naszym związku bylo zle, byly tez bardzo dobre chwile. Może u Ciebie jest tak samo? U nas bylo o tyle łatwiej, że oboje mamy już ulożone życie z kims innym, on nawet był w sądzie ze swoją dziewczyną i wszyscy razem śmialiśmy się po rozprawie. W ten sposób jest duużo łatwiej, kiedy wiesz że ta druga osoba nie jest samotna. Jestem pewna, że z czasem również twoj ex ulozy sobie na nowo życie i że będziesz mogła sobie powiedzieć: wszystko naprawdę dobrze się ulożyło.
|