[leukocyt]

Napisane przez Eloe77

A poza rocznym prostowaniem coś się z Tobą działo? jakieś szczególne przezycia, zmiany hormonalne? Zdarzyło się coś podobnego w Twojej rodzinie?
Poza tym kręca się na całej długości czy tylko tam, gdzie zmieniłaś ich strukturę prostownicą? Zdązyły już odrosnąć jako zdrowe i nadal się kręcą?

nie, zadnych przezyc, zadnych zmian. W mojej rodzinie wlosy "proste jak drut" moje kreca sie tam, gdzie je prostowalam, tak od ucha powiedzmy. Odrosnac rowniez juz zdazyly, nie prostuje jakies 4 lata. Co do ich ciezkosci i tego, ze moga byc za dlugie - z miesiac temu bylam u fryzjera, podciac koncowki i pocieniowac i zauwazylam, ze od tego momentu staly sie mnie falowane
Pielegnacja to maska Gloria i nafta z olejkiem rycynowym, ale rozne eksperymenty pielegnacyjne prowadzilam i wloski byly w porzadku, od tego fryzjera cos im sie zmienilo, co jest dziwne, bo przeciez krotsze powinny lepiej sie zwijac ah sama juz nie wiem...
a i chcialam dodac - zeby miec ladny skret codziennie rano psikalam wlosy woda, dopiero wtedy byly krecone, teraz nawet to nie pomaga...