[Agunia_S]

Ukręciłam sobie ten tonik różany z G.A. i glukonolaktonem, dodałam jeszcze cynk PCA. Skóra najpierw reaguje dość mocnym zaczerwienieniem, potem się uspokaja, a kiedy nałożę krem czy olej, to naskórek trochę się łuszczy... Zakładam, że tak ma być
A teraz moja ocena hydrolatów: z róży damasceńskiej - mój zapach Cuudny. Ale szału nie robi.
Z głogu - mój ulubionek. Napina skórę i nawilża.
Z neroli - może być, też bez szału.
Wcześniej miałam oczarowy - bardzo fajnie nawilżał.
No i oleje:
z tamanu - absolutny hit dla mnie Poradził sobie z przeogromnymi wypryskami i gulami. Nie poznaję swojego czoła
konopny - świetny, wchłania się do matu. Stosuję pod minerały.
z nasion czarnej maliny - tłusty, dobrze nawilża, raczej na noc.
winogronowy - nie mam jeszcze zdania
Moja cera ma 33 lata, dwie ciąże i karmienia za sobą. Na czole był okropny koszmar z wypryskami i gulami. Świecące czoło i nos. Policzki suchary.
Może się to komuś przyda