2010-03-30, 14:40
|
#281
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 4 644
|
Dot.: karmienie piersią w mijscu publicznym...
Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978
Wiesz, moja siostra, rozwiazywała to tak, ze szła do kolezanki, która mieszkała w poblizu.. Ale rozumiem, ze jakikolwiek argument nie przejdzie.. bo sie nie da
Twierdzą- tzn rozumiem, ze te, którym sie zdarzało widziec sutki, kłamią, albo zmyslają?
Sorry, ale własnie sutek trzeba dziecku podac. Moje od razu same nie umiały sie przystawic do piersi i tzreba było pomóc
|
Ad.1 Prosiłabym o logiczne rozwiązanie/zaplanowanie. Skoro twierdzisz, że się da. Wiesz znalezienie koleżanki rzeczywiście nie jest rozwiązaniem.
Wiesz ja np. w pobliży parku u nas nie mam koleżanki, mało tego nie mam w mieście koleżanki, ponieważ....
Miasto jest podzielone na dwie części rozdzielone wiaduktem. Jedna część to duże osiedle typowe ogromne blokowisko na którym się wychowałam i tu chodziłam do szkoły i tu mam koleżanki. I druga część miasta z parkiem i fajnym placem zabaw, z zalewem. Tam nie mam koleżanek. I co??
Żeby nie było, że tylko ja tak mam. W naszym mieście jest dużo rodzin wojskowych (były trzy jednostki wojskowe), mieszkają też rodziny wojskowych dojeżdżających do pobliskich jednostek. Jedna z sąsiadek jest właśnie tzw. napływową rodziną i nie zna tu prawie nikogo. Ma pojedyncze znajome, najczęściej matki koleżanek córki, która chodziła do przedszkola na osiedlu a teraz do szkoły też na osiedlu. Ma też młodszego syna, z którym chodzi na spacery do parku i nie ma w pobliżu znajomych.
Ad.2. Problemy z karmieniem/przystawieniem z reguły są na początku a nie przez cały okres karmienia, chyba że matka rzeczywiście nie umie przystawić. Myślę, że jeśli chodzi o sutki, to każdy automatycznie łączy te dwie rzeczy pierś-sutek. Mogło się też zdarzyć, że ktoś widział, ale myślę, że to sporadyczne przypadki.
Edytowane przez aja1
Czas edycji: 2010-03-30 o 14:44
|
|
|