[MagJa]

Napisane przez Vibeska

A ja zaliczyłam 30 km rowerkiem, i było tak gorąco i że mam czerwone slady od słońca.
Jutro idę na stepa po pracy.
Ruch idzie pełną parą

U mnie skończyło się na jakichś 14km, jeśli wierzyć mojemu licznikowi, bo jednak działa. Nie wiem co ja od niego chciałam rok temu Tylko muszę dojść jeszcze jak się nastawia godzinę, bo instrukcję szlag trafił, a tak dawno tego nie robiłam, że nie pamiętam.
Pojeździłabym nawet więcej, ale po przerwie, którą sobie zrobiłam nad zalewem na słoneczku, co by baterie podładować , jak już wsiadłam z powrotem na rower, to było mi strasznie zimno. W dodatku jakiś wiatr zaczął wiać, więc wróciłam do domu. Jutro może też się wieczorem bryknę gdzieś na godzinkę, ale to zależy o której wrócę. Nie mam przedniego światła i wolę nie ryzykować jazdy po zmroku i spotkania z policją z tego tytułu. A w czwartek planuję iść na piłki, bo to chyba jedyne, co mogę ćwiczyć

Napisane przez Vibeska

Zaraz idę się rolniczyć i testować Ziaję Miętę

A co to?

******************
Właśnie pożarłam pysznego omleta z dżemem rabarbarowym, piję kawkę i myślę co by tu zrobić. Też dostałam powera po rowerze, nawet, o dziwo, mam ochotę zrobić porządek w szafce z ciuchami, tylko kurka ciemnawo już mam w pokoju i akurat w tym kącie nic nie widać. Tatuś sobie umyślił w tym pokoju takie romantyczne oświetlenie. Wiecznie tu półmrok panuje