[Shee'naz]

Napisane przez Ineso

Nie, nie! ja właśnie ubolewam, że ostatnimi czasy jakoś mało postów osób, które faktycznie siedzą w tematach biochemicznych.
Koniecznie daj znać na co się zdecydowałaś i dlaczego. I jakbyś więcej napisała o tych konserwantach w Sorayi - bo nie wiem czy się martwić, czy nie bardzo

Ja pewne rzeczy odpuszczam. Nie zrezygnuję z makijażu i nie mam ochoty na cackanie. Dlatego używam 60, bo zdaję sobie sprawę, że trochę jej jednak ścieram, więc chronię w mniejszym stopniu tak naprawdę.

Za speca sie nie uwazam . Ot, takie mam hobby i bazuje glownie na informacjach znalezionych w roznych publikacjach i badaniach z neta. A wiadomo - z tym to jest roznie, badania albo sa stronnicze, albo zaraz wychdoza inne ktore je obalaja.
Nie chce siac jakiejs paniki z powodu tego konserwantu... chociaz to co zaraz napisze przyjemnie nie bedzie brzmialo. W UE dopuszcza sie go w stezeniu max. 0,6 %. Może (tak jak kilka innych pochodnych folmadehydu np. diazolidynyl urea) w produkcie lub na skórze uwolnić formaldehyd - a ten wiele osob silnie uczula i powoduje też szybsze starzenie skóry, ma też działanie kancerogenne.
W składzie Sorayi znajduje sie bardzo daleko, wiec pewnie nie ma sie czym zamartwiać, jelsi tylko nie mamy reakcji alergicznych

Tez nie mam ochoty na babranie, i nie zrezygnuje z makijazu - dlatego uparcie upieram sie przy bezparsolowych filtrach.
Nastraszyłam tą dmdm hydratoiną - wiec podumuje tak - korzysci wynikajace ze stosowania takiego filtra i tak tysiackrotnie przewyzszaja ewentualnie niewielkie skzody
Po prostu jak moge to dla swietego spokoju staram sie unikac tego typu konserwantów, na wszelki wypadek.

Napisane przez Ineso

Przyznam się, że mnie utrzymuje myśl, że za 20 lat popatrzę na starszą skórę rówieśniczek i sobie z satysfakcją pomyślę, że warto było

Mam tak samo... Ach ta kobieca proznosc

Napisane przez inc0rrect

tego to moglam nie wiedziec, bo tylko soraya mi zostala jako ostatni deska ratunku