Widze,ze watek o chudych nogach zbacza lekko takze w kierunku innych tematow...
.troche mnie nie bylo bo sledzilam watek "pokaz nogi..."
.troche to podbudowujace bylo, bo byly dziewczyny o podobnych wyamiarach jak moje i jakos nie narzekaly...moze troche niektore...ale i tak bylo podbudowujace
.
nie rozumiem tylko tego, ze jak potem patrze na swoje to i tak widze tylko 2 patyki.wczoraj do supermarketu wyskoczylam w rurkach
. czulam sie przktycznie naga
,jakos przezylam, no ale w witryn ach moje nogi naprawde chudo wygladaja. sa okropne, no nie moge sie przemoc...staram sie...ale najgorszy jest ten moj chudy kosciec.gdybym miala normalny kosciec to bym miala normalne nogi,a ztm koscem pieciolatka nogi natychmiast wygladaja trez jak jakies niedorozwiniete chuedzielce.cholera...
aha, lilith zdjecie cud. wiem, ze na pewno podawalas, ale szukac teraz tego nie dam rady. powiedz prosze twoj wzrost i dlugosc nog od podlogi do kroku.nie wiem, co ty tu robisz w tym watku, bo twpje nogi prezentuja sie naprawde super dobrze. co wymiarow to tez tak mam, niby na gorze sporo a potem nagle taaaakie wyzlobienia i przy kolanie juz noga pieciolatka.
ehh