[agnieszka.m.j]

Czasami trzeba zacisnac zeby i wysluchac przelozonego nawet jak nie ma racji... chyba w wiekszosci tak jest ze na poczatku nie ma sie glosu a ten co przyucza jest zawsze najmadrzejszy...
Ja na poczatku mojej pracy tutaj, dodatkowo z racji malej znajomosci jezyka, mialam bardzo podobnie. dopiero pozniej nauczylam sie od szwedow ze tutaj mozna sie postawic i miec wlasne zdanie, niekoniecznie takie samo jak szef od tego czasu o wiele lepiej mi sie pracuje i o dziwo szef bardziej docenia moja prace