Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-07-07, 10:15   #2260
kamila2006
Zakorzenienie
 
Avatar kamila2006
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 4 897
Dot.: ZAZDROŚNICE cz. X - opalamy nogi, dekolty i focha.

Cytat:
Napisane przez MadameButterfly6 Pokaż wiadomość
Ja ze swojej strony postaram sie nie porownywac Waszych zwiazkow do mojego skoro Was to denerwuje. Po prostu myslalam, ze kazda dziewczyna by chciala, zeby jej TZ ja nosil na rekach i przynosil kwiaty ( nie mowie tu o skrajnych przypadkach, gdzie facet nie ma swojego zdania i we wszystkim doslownie ustepuje kobiecie). Ale widze ze nie kazda tak chce, wiec nie ma problemu

otóż to tak myslalas, a prawdą to nie bylo. Ja np. nie chce byc w zwiazku ksieżniczką, nie chce zeby moj tz byl na kazde moje zawolanie, nie chce zeby dzwonil do mnie co 2h i słitaśnie mowił komplementy, nie chce zeby po jednym niu bez widzenia, marudzil jak to bardzo teskni, nie chce zeby rezygnowal z wszystkiego dla mnie itd.

A wrecz w przeciwienstwie do ciebie- cieszę się, że ma kolegow i umie pogodzic czas i dla nich i dla mnie. (wczoraj tz byl u mnie, dziś moj tż idzie z kolegami na mecz do baru).
Cieszę sie ze chodzi na treningi, ma mecze i hobby, pasje, ktore rozwija.

Fakt, czasem mnie to denerwuje bo chcialabym sie z nim spotkac ale on nie moze bo trening, ale z czasem to zrozuialam, ze ja osoba bez zadnej pasji mam mnostwo wolnego czasu a moj tż ma prace, szkole, hobby i mnie.

Ty wtedy Madame zarzucilas mi, ze to ja sie dostosowalam do mojego tż, ze to on sobie mnie ustawil, ze zgodzilam sie na jego warunki pamietasz?
A ja mysle ze bylo inaczej. Ze to ja w koncu zrozumialam ze doba ma tylko 24h i nie zawsze da sie wszystko tak pogodzic, zeby kazdy byl szczesliwy. CZasem w zwiazku trzeba isc na kompromis.

co do Rebel, to jestem z jej sprawami na bieżąco, mysle ze dziewczyna sie troszke pogubila, ale patrząc na całosc to jej zwiazek jest i był udany. To jest jeden ze zdrowszych zwiazkow (jak dla mnie) na wątku chociaz kryzysy sie zdarzają.

edit: bo jeszcze mi sie cos przypomnialo. Pamietasz Madame jak rozmawialysmy dawno dawno temu o chodzeniu za ręke?
Ja pisalam, ze z tż nie chodzę za ręke. Nie lubie, czasem sie obejmiemy ale genralnie za łapke chodzic nie chcę. Pamietasz co odpisalas? że to pewnie moj tz mi tego nie proponuje, ze on mnie za reke nie wezmie dlatego ja tez za reke chodzic nie chce. Ze dostosowuje sie do tż, gdyby on za reke mnie zlapal to pewnie bym tak z nim szla. Ze ty ze swoim zawsze chodzisz.
A rzeczywistosc byla calkiem inna. Moj tż sto razy probowal zlapac mnie za reke a ja nie chcialam. To ze ty w zwiazku chodzisz za reke to wasza sprawa, a ze my nie chodzimy to znaczy ze nie chce. a nie ze moj tż nie chce.
To samo bylo z kwaitami. Pisalam ze nie lubie dostawac kwiatkow. Okazjonalnie -ok moze byc. Ale zbyt czesto jako upominek to nie bardzo. Co napisalas? ze pewnie mi tż kwiatkow nie kupuje to dlatego ja nie chce ich otrzymywac, ze w ten sposob sie uprawiedliwiam.

Kazdy ma swoje upodobania. zdecydowanie bardziej wole zeby tż zabral mnie na piwko niz kupil kwiatka ;]

ale ok nie ma co drązyc tematu. ja tam jestem pokojowo nastawiona do wszystkich.
__________________

Biegam tydz: 2/10
Motywacja 100%

http://s7.suwaczek.com/200804173235.png




Edytowane przez kamila2006
Czas edycji: 2010-07-07 o 10:24
kamila2006 jest offline Zgłoś do moderatora