Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-07-25, 21:32   #1480
elsi
Zakorzenienie
 
Avatar elsi
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 187
Dot.: Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II

Lwica, z tego co wiem nad morzem już ładna pogoda. Oby tak dalej Udanych wakacji. My planujemy coś w połowie sierpnia, ale na razie nie mamy nic konkretnego na oku. Dziewczyny, jakbyście znały jakieś fajne, sprawdzone miejsce, to proszę o info!

Pappaya, u nas jest standard wieczorny. Kąpiemy (w zimie co drugi dzień), potem włączamy bajeczkę w TV, sadzamy na nocniczek, dajemy butle z mlekiem zagęszczanym kaszką. Po piciu i siusiu ubieranie w piżamkę, potem śpiworek, mycie ząbków. Do sypialni, tam czytamy bajeczki. Po bajeczkach całuski dla kotków, potem od rodziców i lulu, a my wychodzimy z pokoju. Na ogół wybija wtedy 20-ta. Ostatnio Ptyśka ma tyle energii, że rzadko zasypia od razu; potrafi ptyśkować nawet godzinę, niezależnie od tego jak pełen wrażeń miała dzień. Ale mimo to nie zamierzamy zmieniać godziny spania.

Kociulku, wielkie gratulacje! Wiesz, trudno teraz o rewelacyjna prace. Jeśli jednak choć atmosfera będzie miła i szef uczciwy, to spokojnie możesz się cieszyć

Wiecie co, przezyłam dziś szok. Wracalismy od Rodziców samochodem. Przede mną białe Cinquecento. Jedzie strasznie chaotycznie, to wolniej, to szybciej. Trzymam dystans bo warunki na drodze fatalne, leje, no i moje krakowskie dziury... Nagle, tuż przed torami tramwajowymi (przecinały nasz pas) samochód gwałtownie zwalnia, a ja za nim po hamulcach. Na śliskiej nawierzchni wpadam w poślizg. Myślałam, że umrę ze strachu, bo przed torami światła się zmieniają - za chwilę będzie przejeżdżał tramwaj, a ja zaraz się wryje w tyłek tego samochodu! Cienki stoi tuż, tuż przed torami. A ja nagle zauważam, że na tylnych siedzeniach skacze małe dziecko!! Luzem - nie w foteliku! Nerwy jak postronki, bo już mam wizję, że walę w ten samochód, a on - jeśli bez wciśniętego hamulca - wjeżdża prosto pod koła tramwaju. Na szczęście udało mi się zapanować nad samochodem na centymetry przed tamtym. Nic się nie stało, ale ja do tej pory nie mogę się otrząsnąć. Zastanawiam się, jak można być tak skrajnie nieodpowiedzialnym, jak tamci ludzie? Jak można wsiąść z małym dzieckiem do samochodu i nie wsadzić go w fotelik?! Po prostu nie mam słów na taka głupotę A ci ludzie nawet zapewne nie zdali sobie sprawy z tego, jak niewiele mogło ich dzielić od tragedii Nikt mnie nigdy nie przekona, że dziecko może jeździć bez fotelika, nawet na krótkich dystansach.
elsi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując