[włoczykijka]

Hm moja ,,historia'' nie jest zbyt oryginalna ale od mniej więcej 2 lat wciąż nie wiem ,,co jest". Ogólnie okres dostałam w wieku 14 lat, wszystko chodziło jak w zegarku. Mniej więcej jak miałam 16lat to zaczął mi zanikać od wakacji. W listopadzie poszłam do ginekologa i dała mi środek wywołujący miesiączkę-no i była, z tym ,że w późniejszych miesiącach nic nie było. W listopadzie następnego roku zaczęłam brać Dianę i tutaj kompletna porażka ,bo dostałam częstych bólów głowy,utyłam i kiepsko się czułam.Wcześniej miałam badania na hormony i ogólnie większość miałam w porządku. Potem w marcu zmieniłam na Yasminelle i biorę je do dziś-nie mam przez nie takich skutków ubocznych na szczęście. Mam też zrobić badania krwi żeby zobaczyć czy coś się zmieniło. Jak znowu wyjdzie,że ,,w miarę ok'' to ma mnie skierować do szpitala na bardziej szczegółowe.No i przyznam ,że okres wywoływany tabletki jest o wiele cięższy-boli mnie strasznie brzuch,głowa ,chce mi się jeść słodyczy jak nie wiem co.Jak miałam te 14-15 to okres sam przychodził i nawet go nie czułam. A teraz to nie wiem ile będę brać tabletki,bo od plus minus roku nie mam okresu bez tabletek w ogóle.