Elegancja we francji = prostota i naturalnosc.
Im masz naturalniejsza cere, bez zadnego pudru ani takich roznych, im masz naturalniejsze paznokcie (dwa lata szukalam niebieskiego lakieru do paznokci - NIE MA! same rozne i czerwienie..), im masz naturalniejsze wlosy ( wszystkie tlenione odpadaja, pasemka tez, chyba ze delikatny balejaz) tym jestes ladniejsza i postrzegana za takowa. *
Nie wiem jak one to robia ( no, moge sie domyslac, chociazby przez to, co widze, ze jedza
oraz popularnosc, jaka ciesza sie apteczne kosmetyki), ale wygladaja jakby matka natura stworzyla je idealne!
Nigdy nie widzialam dziewczyny z cieniami na oczach
, ani z paznokciami innymi niz delikatny roz. RAZ widzialam dziewczyne z rozjasnianymi wlosami, TRZY RAZY z wlosami rudymi ( na fryzjerskim znaja moja historie jak mi fryzjer nie chcial rudego koloru zrobic..
). Makijaz, a szczegolnie kolorowy, postrzegany jest jako tandeta, kicz i przede wszystkim "ukrywanie" prawdziwej urody (=alez musi byc straszna po zmyciu z siebie tego...)
Troche mi zajelo, zanim sie przyzwyczailam do plaskich butow, krotkich paznokci i samego tuszu do rzes. Ale teraz sie ciesze