Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Szokujące/smutne historie nasze i z sieci - potrzebuję się wygadać - WĄTEK ZBIORCZY
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2006-07-15, 21:58   #583
keira24
Zadomowienie
 
Avatar keira24
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Jaworzno
Wiadomości: 1 200
Dot.: Pozwólmy kotom zdychać...:O

Odświeżam ten wątek, ponieważ dzisiejsze zdarzenie troszkę ma związek z poruszonym tematem.

Zaczęło się od telefonu sąsiadki, która myślała, że kot, którego pogoniła troszkę ich suka (raczej niegroźna dla kici, bo mają 5 kotków w domu) należy do nas. Okazało się, że to nie Topcia, tylko jakieś prześliczne kociątko bardzo do niej podobne. Cudowna domowa kicia, która przestraszona i zagubiona miauczała przeraźliwie garnąc się do mnie i sąsiadki. Nawet na ręce dała się wziąść i przytulała się. Myślałyśmy, że to kot z sąsiedniej ulicy, ale przeciez kicia trafiłaby do domku w końcu, a ona miotała się nie wiedząc, gdzie iść. Zrobiło mi się jej tak strasznie żal. Miziałam kicię i czekałam na telefon, czy właściciele się znaleźli. Niestety obawiam się, że ktoś perfidnie wyrzucił ją . Koteczka była taka smutna. Gdybym tylko miała stałą pracę, to wziełabym ją, mimo, że mamy już 2 kotki. Ale niestety na razie nie mogę tego zrobić. Na szczęście na naszej ulicy są ludzie, którzy kochają zwierzaki. Kicia poszła do sąsiadów obok i wzruszyła ich swoją urodą, gracją, dobrym wychowaniem (nie weszła na kanapę) i inteligencją (umie otwierać drzwi łapką). Została nakarmiona i napojona i widac po niej, że nie jadała, bo wszystko, co dostała zostało pochłonięte. Prawdopodobnoie jest to kotka, młoda i oczywiście zapchlona. Dzisiejszą noc spędzi na tarasie w pudełku wymoszczonym wełnianym swetrem. Chciałabym, żeby została u nas na ulicy, choć moi sąsiedzi będe jednak szukać jej domu. Uwielbiają zwierzaki, ale mają teraz na głowie kwestie szpitalne i to komplikuje sprawę. Ale sasiadka zapewniała mnie, że, jeśli nikt się nie zgłosi po kota, to zostanie u nich, mimo, ze wszystkie odwiedzające ich koty ( w tym 2 moje, i 6 sąsiadów ) zostały nauczone tego, by nie wchodzić do nich do domku. Ale nigdy nie odmówiono im jedzonka. Wszystkie chodza tam na serniczek . Ta kicia będzie miała u nich raj, bo oni nie pozwolą na krzywde rzadnego zwierzaka. Ja jeszcze popytam wśród znajomych, czy ktoś nie zaopiekowałby się takim uroczym kotem, który ewidentnie został porzucony. Szkoda słów. Wiadomo teraz wakacje, to komuś pewnie było nie na rękę posiadanie kota .

Wybaczcie, jeśli ten post tutaj nie pasuje, ale chciałam to z siebie wyrzucić. Może jutro wyjaśni się kwestia kotka i mam nadzieję, że będzie to pozytywne rozwiązanie... A jesli faktycznie ktoś wyrzucił to biedne kociątko, to mam nadzieję, że jakas sprawiedliwość jest...

Pozdrawiam serdecznie .
__________________
... Zastanówcie się, o co prosicie, bo przy odrobinie pecha możecie to otrzymać ...
- Siewca Wiatru -
keira24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując